W najnowszym „Gościu Niedzielnym” – Czekając na Nowonarodzonego
Polecamy specjalny dodatek specjalny, a w nim – krótkie medytacje i modlitwy, które pomogą lepiej przygotować się do świąt Bożego Narodzenia.
W najnowszym "Gościu Niedzielnym" nr 50/2023 Gość Niedzielny
On przychodzi – On jest. To istota Adwentu Kościoła, trwającego od dwóch tysięcy lat, od chwili, gdy Jezus uniósł się w górę i pozostawił na ziemi spoglądających w niebo uczniów – przypomina ks. Adam Pawlaszczyk w kolejnej części adwentowego cyklu „Gościa Niedzielnego”. „Wszystkie dzieła o modlitwie mistrzów życia duchowego, poukładane na pólkach, na których zajmowałyby dziesiątki metrów, nie dałyby rady tym kilku centymetrom stojącej obok nich Biblii. Nic w tym dziwnego. Bóg nie oczekuje od nas poszukiwania wciąż nowych dróg zjednoczenia z Nim (to raczej gnostycy w tym kierunku pobłądzili). On pragnie jedynie, by Jego najdoskonalsze stworzenie (a my nim jesteśmy) było szczęśliwe w Jego obecności. Bez zakładania zielonych przepasek na nagie biodra, bez szwendania się po krzakach i ukrywania, bez wyznawania ze wstydem, że zwiódł nas wąż. ‘Odkrywając Boga w jasnym świetle Jego wieczności i w Mężu Boleści – Jego Wcielonym Słowie – odkrywamy zarazem wielkość człowieka’ – napisał abp Antoni Bloom w ‘Odwadze modlitwy’, dodając: ‘A odkrywając wielkość człowieka, docieramy – poza fasadą, którą nam prezentuje – do istoty jego powołania, nie jednostkowego, ale osobowego. To osobowe powołanie czyni go czymś więcej niż egzemplarzem ludzkiego gatunku. Czyni go bowiem członkiem tajemniczego ciała, całej ludzkości, która jest miejscem Bożej obecności’ – pisze redaktor naczelny „Gościa”.
Ponadto w numerze:
Pacyfikacja kopalni Wujek w Katowicach była największą tragedią stanu wojennego. Jednocześnie żadne inne wydarzenie tamtego okresu nie ma tak bogatej dokumentacji fotograficznej. Powstała ona dzięki odwadze kilku osób, które 16 grudnia 1981 roku robiły zdjęcia, dzisiaj będące częścią narodowej ikonosfery. Andrzej Grajewski przypomina historię powstania fotografii z tamtych dramatycznych dni. „Jak dowiedziałem się, w zbiorach Centrum przy kopalni Wujek znajduje się ponad 160 fotografii przedstawiających wydarzenia z 16 grudnia 1981 roku. Jest wśród nich 21 zdjęć wykonanych przez Tomasza Niedzielę, fotografującego przebieg wydarzeń z dachu bloku stojącego naprzeciwko kopalnianej kotłowni. 36 zdjęć wykonał Andrzej Konarzewski, mieszkaniec osiedla przy kopalni, który pierwsze zdjęcia robił już 15 grudnia, kiedy kopalnia nie była jeszcze blokowana. Widać na nich górników rozmawiających przy kopalnianym murze z bliskimi, którzy przynieśli im jedzenie. Gdy zaczęła się pacyfikacja, Konarzewski pobiegł pod kopalnię i wykonał kilkanaście sugestywnych zdjęć z pierwszej fazy ataku - widać na nich, jak czołgi rozwalają mur, a przez wyrwę wchodzą jednostki ZOMO. Jest on także autorem kilku zdjęć wykonanych wczesnym popołudniem, pokazujących rannych górników, wyprowadzanych przez bramę kopalnianą do stojących nieopodal karetek pogotowia ratunkowego” – pisze autor.
O dwóch kolumnach naszego życia – modlitwie i gościnności – w rozmowie z Karolem Białkowskim mówi nowy przeor wspólnoty z Taizé, brat Matthew. „Dla brata Rogera (założyciela wspólnoty, przyp. red.) ważne było pytanie o pojednanie między chrześcijanami, jedność między nimi, ale nie jako cel sam w sobie. Trzeba dostrzec w tej jedności ogromną szansę na pokój w świecie. Jeśli chrześcijanie dadzą świadectwo, że kochają się wzajemnie, więcej ludzi będzie żyło w tej miłości. Możemy być razem takim zaczynem, który jak drożdże w cieście pomoże wzrastać pokojowi w rodzinie ludzkiej. Myślę, że są dwie kolumny, na których opiera się nasze życie. Pierwszą jest modlitwa, a drugą gościnność, co oznacza dziś dla nas obecność w sytuacji beznadziei i rozpaczy z ludźmi, którzy potrzebują, byśmy byli z nimi solidarni. Na naszej drodze jest napięcie między życiem kontemplacyjnym a apostolskim, życiem modlitwą, która daje stabilność dla wspólnoty, a opieką nad tymi, którzy nam zaufali” – mówi brat Matthew.
Zestawienie pierwszych liter antyfon wielkich, czytane od tyłu, daje zawołanie, które jest istotą ostatnich dni Adwentu. O historii i bogactwie treści tych krótkich wezwań pisze Franciszek Kucharczak. „Atmosfera ostatnich dni Adwentu, poczynając od 17 grudnia, gęstnieje. Przyczyniają się do tego wspomniane wielkie antyfony, zwane także antyfonami ‘O!’, bo w oryginalnej wersji każda z nich zaczyna się od tego wołacza. Treść owych krótkich wezwań modlitewnych, adresowanych do Chrystusa, pochodzi ze Starego Testamentu, a pojawiające się tam imiona Boże są głęboko zakorzenione w proroctwach mesjańskich. ‘O Sapientia, quae ex ore Altissimi prodisti…’ – brzmi początek pierwszej (O Mądrości, która wyszłaś z ust Najwyższego…). Kolejne zaczynają się od słów: O Adonai (Panie); O Radix (Korzeniu); O clavis David (Kluczu Dawida); O Oriens (Wschodzie); O Rex (Królu); O Emmanuel. Pierwsze litery antyfon, zebrane razem i odczytane od tyłu, tworzą tajemnicze łacińskie hasło ‘ERO CRAS’ (Będę jutro)” – przypomina Franciszek Kucharczak.
Czy Kościół przeżywa teraz noc ciemną, w rozmowie z Jarosławem Dudałą wyjaśnia o. Jakub Przybylski OCD. „Nie widzę uzasadnienia do odnoszenia określenia „noc ciemna” do sytuacji Kościoła w takim sensie, w jakim pisał o niej Jan od Krzyża. On nie mówi o nocy kolektywnej, o nocy wspólnoty czy grupy ludzi. Koncentruje się na doświadczeniu pojedynczego człowieka. Pojawiają się próby opisania obecnych doświadczeń Kościoła za pomocą kategorii zaczerpniętej z dzieł św. Jana. Wydaje mi się, że jest to próba podparcia jego autorytetem subiektywnych ocen i interpretacji. Mówienie o nocy ciemnej Kościoła zawsze oznacza spłycenie. Są w Kościele osoby doświadczające w naszych czasach nocy ciemnej, która jednoczy je z Bogiem i oczyszcza przez cierpienia zadane im przez członków Kościoła. Ale jest i inna część – jak sądzę, spora – w odniesieniu do której nie można mówić o jednoczącej z Bogiem nocy oczyszczającej, ale po prostu o nocy grzechu. Jednak stwierdzenie, że Kościół przechodzi obecnie noc grzechu, też byłoby nieuprawnionym uogólnieniem. Choć nie sposób zaprzeczyć, że istnieją dziś we wspólnocie Kościoła grzechy, które są powodem bólu i ciemnością” – mówi karmelita.