W San Giovanni Rotondo spowiedzi zwykle są głębokie, wynikające z autentycznego pragnienia pojednania z Panem Bogiem – mówi o. Zbigniew Nowakowski OFM Cap.
Beata Zajączkowska: Zdarzyło się Ojcu usiąść w konfesjonale ojca Pio i podumać nad tym, jakim był spowiednikiem?
O. Zbigniew Nowakowski: Konfesjonały, w których ojciec Pio spowiadał, znajdują się za ściankami z pleksi i nie ma do nich dostępu. Czasami je sprzątamy, bo pielgrzymi w swej pobożności wrzucają tam zdjęcia i kartki z prośbami, ale nie myślę, żeby któryś z kapucynów odważył się tam usiąść. Jednak w klasztorze mamy wiele miejsc związanych z ojcem Pio. Mieliśmy starszego ojca, już nieżyjącego, który siadał w refektarzu na miejscu zajmowanym zawsze przez świętego i z przejęciem mówił: „Pio, pomóż mi”. Nauczyłem się tego od niego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.