Czy Józef był stary? Miał inne dzieci? Jak przeżywał swe rozdarcie? Opowiada o tym ks. prof. Mariusz Rosik.
Marcin Jakimowicz:
Co można powiedzieć o człowieku, który… nie pisnął na kartach Ewangelii ani słówka?
Ks. prof. Mariusz Rosik:
Wysnuwając wnioski tylko z tego jednego faktu? Po prostu tyle, że ewangeliści nie zanotowali ani jednego jego słowa. Józef jednak nie był niemową. Był człowiekiem czynu. Zgodnie z przestrogą Chrystusa, której być może nawet nie znał, że nie każdy, który woła: „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebios, lecz ten, kto pełni wolę Boga. Milczenie Józefa nie było brakiem komunikacji. Nie było mutyzmem. Nie było afazją, jak w przypadku Zachariasza. Było przestrzenią zostawioną świadomie na słuchanie słowa Bożego. Józef nie zamykał się w milczeniu, ale trwał w ciszy na znak gotowości pełnienia woli Bożej. W takiej samej gotowości i milczeniu trwał Jezus prowadzony na mękę. Również On „nie otworzył ust swoich” (Iz 53,7). Może nauczył się tego właśnie od Józefa?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.