„Encykliką wojskową” Jana Pawła II nazywa na łamach piątkowego wydania „L'Osservatore Romano” włoski ordynariusz polowy, arcybiskup Vincenzo Pelvi liczne przemówienia papieża Polaka do żołnierzy.
W artykule zatytułowanym „Jan Paweł II i wojna” hierarcha stwierdza, że papieżowi „doskonale znane były występujące w społeczeństwie tendencje do sprzeciwu wobec wydatków wojskowych, do rozwiązania armii, zamknięcia arsenałów i rewizji organizacji międzynarodowych”.
Dlatego – dodaje abp Pelvi – „potrafił w Hiroszimie (1981), w ONZ (1982) i w Rzymie (1983) wyrazić się bardzo jasno na temat redukcji broni atomowej, jako uzasadnionego ...wyboru zmierzającego do ostatecznego rozbrojenia, jak również występować w obronie praw ludzkich, podstawowych dóbr osoby, uważając je za uprzywilejowaną drogę do budowy pokoju i walki o sprawiedliwość bez przemocy”.
„Choć uważał wojnę za uzasadnioną jako ostateczny środek, zawsze zabiegał o powierzenie przywrócenia ładu międzynarodowego ONZ, ażeby każdy spór by rozwiązywany zbiorowo i w sposób bezkrwawy” – pisze włoski hierarcha.
Podkreśla, że „papież uważał za obowiązek powstrzymanie agresora również przez obecność wojsk, w obronie powszechnego dobra wspólnego i praw człowieka”. Abp Pelvi stwierdza, że „prawdziwą zbrodnią przeciwko ludzkości był dla Jana Pawła II terroryzm”, a walka z nim „nie mogła ograniczać się do represji i karnych ekspedycji, ale musiała znaleźć wyraz na płaszczyźnie politycznej i pedagogicznej”.
W dniach poprzedzających beatyfikację papieża-Polaka ktoś wspomniał, że Jan Paweł II bardzo nie lubił on wojskowych powitań na lotnisku, kompanii honorowych i salw armatnich. Udział w takich ceremoniach uważał za smutny obowiązek.