Widzimy go chyba wciąż bardziej tu, na ziemi, niż w niebie. Jan Paweł II przez swoją beatyfikację dokonuje kolejnego przełomu. Wskazuje, że święci są ludźmi z krwi i kości, żyjącymi obok nas, a niebo nie jest wcale tak daleko.
Co zmieni się po 1 maja w naszym spojrzeniu na Karola Wojtyłę? Czy kiedy zobaczymy go wyniesionego na ołtarze, wyda nam się kimś innym, bardziej odległym, zamkniętym w złote ramy? Nie lękajmy się. W Kościele jest mądrość większa od naszej, a Jan Paweł II w Kościele czuł się jak ryba w wodzie. Tak jest i będzie nadal, choć w nieco innym wymiarze.
Bóg Jana Pawła II
Jan Paweł II zawsze przełamywał kościelny formalizm, skracał dystans do ludzi, ale zarazem pozostawał w każdym calu człowiekiem Kościoła, traktując go jak swoją duchową ojczyznę. Kościół ogłasza go teraz oficjalnie błogosławionym. Jestem przekonany, że w tej nowej roli poradzi sobie znakomicie i pozostanie nadal sobą – uczniem Jezusa; pasterzem Kościoła; uśmiechniętym, kochającym ojcem. Bo przecież podczas ziemskiego życia nie byłby takim papieżem jakim był, gdyby nie był Karolem Wojtyłą z całym bogactwem swojej wiary, serca, intelektu, pięknego człowieczeństwa. Ale też nie byłby Janem Pawłem II, gdyby nie papieski urząd, który dał mu tak niesamowite możliwości oddziaływania na Kościół i świat. Połączenie charyzmatycznej osobowości, osobistej świętości i papieskiego urzędu dało nam Jana Pawła Wielkiego. Zmieniło też nasze spojrzenie na sam urząd papieski.
Coś analogicznego stanie się teraz dzięki beatyfikacji. Może nieco inaczej popatrzymy na świętych, staną się nam bliżsi dzięki niemu. To nie Kościół „stwarza” świętych. Kościół jedynie rozpoznaje świętość wybranych osób, potwierdza intuicję tych ludzi, którzy ich znali bliżej. Dzięki procesowi beatyfikacyjnemu zyskujemy potwierdzenie subiektywnych odczuć. To działanie Kościoła jest elementem jego misji, która polega na wskazywaniu nam dróg prowadzących do Boga. Każda beatyfikacja czy kanonizacja jest pokazaniem konkretnego ludzkiego życiorysu jako modelowej, pewnej drogi ucznia Jezusowego. „Patrzcie na niego” – podpowiada nam Kościół. „Bóg naprawdę jest i działa. Kiedyś przedstawił się Mojżeszowi jako Bóg Abrahama, Izaaka, Jakuba. Teraz przedstawia się nam jako Bóg Jana Pawła II. Życie tego człowieka jest dowodem na Bożą obecność i działanie w świecie. Jest potwierdzeniem prawdy Ewangelii, jest znakiem, że królestwo Boże jest wśród nas. Przykład tej świętości niech dodaje wam skrzydeł. Niech was inspiruje do świętości!”. O to chodzi w beatyfikacji lub kanonizacji! Chodzi zawsze o Boga, który czyni ludzi miejscem swojej obecności w świecie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz