Watykan. Benedykt XVI wystąpił w specjalnej edycji katolickiego programu „A Sua immagine” (Na Jego podobieństwo) we włoskiej telewizji Rai Uno. Papież odpowiadał na pytania widzów z całego świata.
Spośród kilku tysięcy nadesłanych listów wybrano siedem. Formułę dialogu zaczerpnięto z audiencji, jakie Benedykt XVI organizuje raz do roku dla dzieci.
Dlaczego muszę tak się bać?
Najbardziej wstrząsające były dwa pierwsze pytania. Jedno zadała 7-letnia Elena, która przeżyła trzęsienie ziemi w Japonii. Dziewczynka mówiła do papieża z Tokio: „Bardzo się boję – zaczęła – gdyż dom, w którym czułam się zawsze bezpieczna, cały się trząsł, a wiele moich koleżanek zginęło. Nie mogę od tego czasu bawić się w parku. Dlaczego muszę tak się bać? Dlaczego dzieci muszą się tak smucić? Proszę papieża, który rozmawia ciągle z Bogiem, żeby mi to wyjaśnił”. „Kochana Eleno, sam zadaję sobie te same pytania: dlaczego tak musi być? – powiedział papież. – Dlaczego wy, dzieci, musicie tak cierpieć, podczas gdy inni żyją w dostatku i wygodzie? Nie znajduję odpowiedzi, ale wiem, że Jezus cierpiał tak jak wy, niewinne dzieci. Ważne, żebyś wiedziała: Bóg jest z wami, i bądźcie pewne, że wam pomoże. Pewnego dnia zrozumiemy, że wasze cierpienie nie zmarnowało się, że krył się za nim jakiś projekt miłości”.
Gdzie jest dusza mego syna?
Jako druga wystąpiła Maria Teresa, matka dorosłego syna, który jest w stanie wegetatywnym. Trzymając w ramionach sparaliżowane dziecko zapytała papieża: „Ojcze Święty, mój syn Francesco, który od Wielkanocy 2009 r. jest w stanie wegetatywnym, żyje pozbawiony świadomości. Czy jego dusza opuściła jego ciało, czy też jest nadal z nim?”. Benedykt XVI zareagował żywo: „Oczywiście, że nadal dusza jest złączona z ciałem pani syna. Przyrównałbym tę sytuację do gitary, która ma zerwane struny i nie można na niej grać. Podobnie instrument, jakim jest kruche ludzkie ciało i dusza, nie wydaje dźwięków, ale wiadomo, że dusza nadal jest w nim obecna. Jestem pewien, że ta ukryta dusza Francesca czuje pani miłość, nawet jeśli nie jest w stanie zrozumieć słów”. Papież podkreślił, że takim chorym może pomóc jedynie obecność kochających rodziców. Pytanie to było ważne w kontekście toczącej się we Włoszech od 2009 r. debaty o eutanazji takich osób jak Francesco (debata rozgorzała po śmierci Eluany Englaro, która po 17 latach życia w śpiączce została odłączona od sondy żywieniowej na życzenie ojca).
Mówił jak ojciec
Wielu widzów interesowało się śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa. Pytali o rolę Judasza, o to, czy krzyża nie dało się ominąć? Dlaczego Jezus wyrzucał swojemu Ojcu, że opuścił go na krzyżu? Odpowiedzi udzielali także teologowie oraz świeccy. Padły też pytania o zmartwychwstanie ciał. Po bezprecedensowym dialogu z widzami Benedykt XVI dostał najwyższe notowania we włoskiej prasie. „Ma wielką charyzmę, nie potrzebuje, by kreowano jego wizerunek”. „Zachował rozwagę teologa, ale mówił jak ojciec, pokorny, skromny, uśmiechał się i czasem ciężko wzdychał, dowodząc, że bolą go rany ludzkości oraz że nie ma odpowiedzi na wszystkie pytania. Ale też nie są one potrzebne. Wiara i miłość wystarczą” – pisano.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.