Gwiazda Aerosmith: Jezu, co ja narobiłem!

Steven Tyler, wokalista słynnego amerykańskiego zespołu Aerosmith, to ofiara syndromu poaborcyjnego.

W 1975 r. 27-letni Tyler przekonał rodziców swej 14-letniej dziewczyny Julii Holcomb, żeby pozwolili mu zostać jej prawnym opiekunem (gdzie oni mieli rozum!). W efekcie Julia i Steven zamieszkali razem w Bostonie. Wkrótce poczęło się ich dziecko. Chłopiec. Wieloletni przyjaciel Tylera Ray Tabano przekonał go, że aborcja jest dla nich jedynym rozwiązaniem. Tabano przyznał się do tego w monografii Aerosmith zatytułowanej: „Walk This Way”, napisanej przez Stephena Davisa. (Julia występuje w niej pod imieniem Diana)

O tej aborcji pisze także sam Tyler w swojej autobiografii. Opisał ją tak: „Idziecie do lekarza, on umieszcza w igłę jej brzuchu i na twoich oczach coś wyciska. To coś wychodzi na zewnątrz martwe” – wspomina rockman i dodaje, że myślał wtedy: – Jezu, co ja narobiłem?

Dalsze losy Julii i Stevena wskazują, że obydwoje stali się ofiarami syndromu poaborcyjnego. Zerwali ze sobą.  Julia wielokrotnie groziła samobójstwem. Steven rzucił się w wir koncertów, pił, szalał, demolował garderoby. – Pewnej nocy po powrocie z trasy w Europie znalazłem wijącego się z bólu na podłodze w łazience – wspomina jego przyjaciel. Tyler próbował stłumić wewnętrzny ból potężnymi dawkami leków (barbituranów).

Szukał też ukojenia w ramionach modelki Bebe Buell. Gdy zaszła z nim w ciążę, zdała sobie sprawę, że wychowanie dziecka z niepanujacym nad sobą rockmanem jest niemożliwe. Wróciła do swojego byłego kochanka, kompozytora, producenta i muzyka Todda Rundgrena. Dziecko urodziło się 1 lipca 1977 r. To była dziewczynka. Dopiero wiele lat później dowiedziała się, kto jest jej biologicznym ojcem. Świat poznał ją pod nazwiskiem: Liv Tyler. Została aktorką, zagrała m.in. Arwenę w ekranizacji „Władcy Pierścieni”.
Tymczasem Steven ożenił się. Gdy jego żona spodziewała się pierwszego dziecka, obawiał się, że jego winy spadną na dziecko. – Bałem się, że za to, co zrobiłem z innymi kobietami, teraz urodzi się cielę o sześciu głowach – wyznał wokalista. – To poczucie winy jest traumatyczne. I nadal boli – dodał Steven Tyler.

Jego uzależnienie od narkotyków zostało skutecznie wyleczone w 1986 roku. Teraz słynny rockman potrzebuje uzdrowienia wewnętrznego. Kto może go dokonać? Owszem, terapeuci mogą się w tym procesie przydać. Ale jest tylko jedna Osoba, w której imię można odpuścić najcięższe nawet winy. I to Jego wezwał wokalista Aerosmith, wołając w duchu: – Jezu, co ja narobiłem!

Więcej na temat syndromu aborcyjnego znajdziesz TUTAJ

« 1 »

jd, lifesitenews.com