Papież wyrusza do Mongolii - kraju stepów i wyżyn, którego nie odwiedził żaden jego poprzednik

Papież Franciszek wyrusza w czwartek po południu w podróż do Mongolii, już uznaną za jedną z najciekawszych nie tylko w jego ponad 10-letnim pontyfikacie, ale w dziejach wszystkich papieskich pielgrzymek. Odwiedzi garstkę katolików w państwie w sercu Azji, położonym między Rosją i Chinami, gdzie nie był żaden jego poprzednik. Wizyta potrwa do 4 września.

Hasłem podróży są słowa: "Wspólna nadzieja".

Samolot z Franciszkiem, jego współpracownikami i wysłannikami mediów odleci z rzymskiego lotniska Fiumicino o godz. 18.30. Po całonocnym locie papież przybędzie do stolicy Mongolii Ułan Bator w piątek rano miejscowego czasu.

W olbrzymim kraju wyżyn i terenów górskich, stepów oraz pustyni Gobi odwiedzi jedną z najmniejszych na świecie wspólnot katolików; liczy ona około 1500 osób. Zapewne wszyscy spotkają się z papieżem.

Znaczenie tej podróży wykracza poza jej aspekt duszpasterski, ponieważ równie ważny jest jej wymiar geopolityczny ze względu na delikatne i trudne położenie kraju, uzależnionego w dużym stopniu gospodarczo od Chin, a niegdyś politycznie i przez dekady od Związku Sowieckiego. Mongolia była wtedy odizolowana długo od świata i stała się miejscem czystek i prześladowań.

Franciszek przybędzie na przekazane mu w zeszłym roku zaproszenie od prezydenta Uchnaagijna Churelsucha, a także prefekta apostolskiego w Ułan Bator, młodego włoskiego kardynała Giorgio Marengo. To ten energiczny, mianowany przed rokiem 49-letni purpurat zachęcił papieża do tej podróży.

Ponad połowa 3,3-milionowej ludności Mongolii praktykuje buddyzm. 2 procent stanowią chrześcijanie, w tym protestanci. 39 procent mieszkańców deklaruje się jako ateiści. Jest też około 3 procent muzułmanów i 3 proc. szamanów.

43. zagraniczna pielgrzymka 86-letniego Franciszka jest dowodem jego wyjątkowej determinacji, by odwiedzać małe wspólnoty katolickie nawet w najdalszych zakątkach świata.

Początki obecności Kościoła katolickiego na tych ziemiach sięgają XIII wieku, czyli czasów Imperium Mongolskiego, a zakończyła się ona wraz z kresem jego dominacji. Przerwa w jego działalności trwała do połowy XIX wieku, gdy utworzono tam misję. Prowadzona była do 1924 roku, gdy powstała Mongolska Republika Ludowa, pod kontrolą Związku Sowieckiego. Po upadku komunizmu możliwy był powrót katolickich misjonarzy.

W 1992 roku Mongolia nawiązała stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską. W 2016 roku wyświęcony został pierwszy pochodzący z Mongolii ksiądz. Obecnie jest dwóch miejscowych kapłanów. Wspólnotę wiernych tworzy niewielka grupa obywateli mongolskich, a także między innymi Filipińczycy i Koreańczycy.

Wizyta Franciszka jest też postrzegana jako kulminacja trwającego od dekad dialogu i braterstwa między buddystami i chrześcijanami. Przypomina się, że pierwszy nominacji kardynalskiej pogratulował prefektowi apostolskiemu przed rokiem mnich buddyjski.

Kardynał Marengo odnosząc się do tego, jak postrzegany jest w społeczeństwie Kościół katolicki i jego mała wspólnota stwierdził: "Uważa się, że to coś nowego, co przyszło z zagranicy". Włoski purpurat zażartował też mówiąc o panujących w tym kraju zwyczajach: "Szczególna uwaga przykładana jest do tego, by szeptać i generalnie mówić cicho. Wyobraźcie sobie, jak trudne dla Włocha jest to, by mówić cicho i nie gestykulować".

Włoski misjonarz-kardynał dodał, że być może uda się nawet zebrać wszystkich wiernych na jednym zdjęciu z Franciszkiem.

W programie papieskiej wizyty są, jak we wszystkich odwiedzanych krajach, spotkania z władzami państwowymi oraz z duchowieństwem, msza pod przewodnictwem Franciszka, a także uroczystość ekumeniczna i międzyreligijna oraz otwarcie ośrodka dobroczynnego dla ubogich i kobiet - ofiar przemocy domowej.

Dużym politycznym wyzwaniem dla papieża będzie podjęcie tematu wojny na Ukrainie, rozpętanej przez sąsiadującą z Mongolią Rosję. Przypomina się, że kraj ten, podobnie jak kilka innych, wśród nich Chiny, wstrzymał się w marcu 2022 roku podczas głosowania w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ nad rezolucją potępiającą Rosję za militarną agresję wobec Ukrainy. Jednocześnie władze w Ułan Bator odmówiły skrytykowania zachodnich sankcji nałożonych na Moskwę.

W ostatnich latach Watykan podjął szereg inicjatyw na rzecz zbliżenia z Pekinem. W 2018 roku Stolica Apostolska zawarła tymczasowe porozumienie z władzami Chin w sprawie nominacji biskupów, czyli kluczowej kwestii, powodującej przez lata poważne napięcia. Komentatorzy nie wykluczają, że Mongolia może stać się pośrednikiem w dalszych kontaktach Watykanu z Chinami.

Młodzi mongolscy katolicy powiedzieli portalowi Vatican News: "Żyjemy w morzu tybetańskiego buddyzmu, a co trzeci mieszkaniec uważa się za ateistę, co jest pokłosiem komunistycznego systemu, jednak zaczynając od dzieł miłosierdzia opowiadamy o Jezusie".

"To kraj, który po wiekach w zbiorowej wyobraźni, pozostaje imperium Czyngis-chana" - powiedział PAP Salvatore Cernuzio z Vatican News.

Mongolia zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji najmniej zaludnionych państw z powodu kontrastów klimatycznych; temperatura waha się tam od 40 stopni Celsjusza latem do minus 40 stopni C - zimą.

"To ziemia nomadów i pasterzy, w których jedna trzecia mieszkańców żyje poniżej progu ubóstwa" - zauważył dziennikarz watykańskich mediów.

Zwrócił uwagę na geopolityczne znaczenie podróży do kraju graniczącego z Rosją i Chinami.

Nigdy, dodał, żaden papież nie był tak ich blisko. "Uczyni to Franciszek w momencie, w którym trwa wojna na Ukrainie, zaatakowanej przez Rosję, a Chiny są jednym z międzynarodowych protagonistów w sprawie mediacji" - zaznaczył Salvatore Cernuzio.

20 lat temu zaproszono do Mongolii św. Jana Pawła II, ale podróż nie doszła do skutku z powodu stanu jego zdrowia. W marcu 2003 roku watykański dyplomata, pracujący w Mongolii arcybiskup Giovanni Battista Morandini ogłosił, że wkrótce przybędzie tam św. Jan Paweł II. Wcześniej, w czerwcu 2000 roku, papież przyjął na audiencji mongolskiego prezydenta Nacagijna Bagabandiego, któremu towarzyszył miedzy innymi jeden z dostojników buddyjskich.

W lipcu 2003 roku ówczesny rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Valls poinformował, że nie dojdzie do tej pielgrzymki.

 

« 1 »