"Dla wszystkich - wierzących i niewierzących - papież Jan Paweł II jest drogowskazem do Boga" - przyznał w rozmowie z PAP bokserski mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych Tomasz "Góral" Adamek.
W Niedzielę Miłosierdzia Bożego, 1 maja, w Rzymie odbędzie się uroczystość wyniesienia na ołtarze zmarłego przed sześcioma laty papieża Jana Pawła II.
"Przez moment nawet miałem taką myśl, aby polecieć ze Stanów Zjednoczonych do Włoch, ale zdecydowałem, że taką wyprawę odłożę na później. To będzie dłuższy wyjazd, bowiem w sercu obiecałem sobie, że odwiedzę z rodziną miejsca związane z Janem Pawłem II, np. San Giovanni Rotondo" - powiedział PAP mieszkający w Kearny (stan New Jersey) 35-letni Adamek, który niemal w każdym wywiadzie podkreślą swą wiarę w Boga.
"W moim nowym domu w Gilowicach, skąd pochodzę i gdzie się wychowałem, wisi obraz przedstawiający postać papieża Polaka, który sam wyhaftowałem. Z bliska nigdy nie miałem okazji widzieć Jana Pawła II, choć była taka możliwość w 2000 roku. Nie udaliśmy się na spotkanie tylko dlatego, że moja żona Dorota była w zaawansowanej ciąży z drugą córką i na dniach miała rodzić.
- Ale wcześniej, w 1995 roku, widziałem papieża w Żywcu. Z Gilowic miałem zaledwie 10 km, więc bez wahania pojechałem na tamtejszy rynek, gdzie Jan Paweł II podczas krótkiej pielgrzymki wygłosił kazanie. Dla wszystkich - wierzących i niewierzących - jest on drogowskazem do Boga. Wskazuje drogę, co robić, by nie zmarnować życia. Ci, którzy wzięli sobie do serca jego słowa, na pewno nie stracili, a tylko zyskali. Za kilka dni będzie błogosławiony, to wielkie szczęście, że papież - świętość był pośród nas" - stwierdził pięściarz, który 10 września będzie walczył we Wrocławiu o mistrzostwo świata federacji WBC w kategorii ciężkiej z Ukraińcem Witalijem Kliczką.
Adamek na co dzień nosi przy sobie symbol wielkiej wiary - łańcuszek z Jezusem. W niedalekiej przeszłości uczestniczył w pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę. "Tym razem nie pójdę do Częstochowy, bo czeka mnie najważniejszy pojedynek w karierze, ale w przyszłości na pewno tak, już po raz czwarty".
W połowie maja bokser wraz ze swym współpromotorem i przyjacielem Ziggim Rozalskim wybiera się na rejs statkiem, a miesiąc później rozpocznie przygotowania do potyczki z Kliczką. "Do Polski przyjadę na początku września, ale jeszcze nie wybrałem miejsca, które będzie moją bazą w ojczyźnie" - zakończył.