Od dwóch tygodni upały w Kijowie uniemożliwiają wielu mieszkańcom ukraińskiej stolicy normalny sen, który i tak dodatkowo jest przerywany częstymi alarmami przeciwlotniczymi. Jednak mimo wysokich temperatur kijowianie myślą już o tym, jak będą ogrzewać mieszkania za kilka miesięcy w warunkach rosyjskiej inwazji.
Prognozowana jest kolejna ostra zima, ostrzega przed nią również szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba. W rezultacie klienci kijowskich sklepów pytają o grzejniki, latarki, generatory i powerbanki.
47-letnia Natalia postanowiła nie czekać na ostatnią chwilę i uzupełnia zapasy z wyprzedzeniem. "Obecnie wszystkie te urządzenia można kupić ze zniżką. Już kupiłam lampę na akumulator. Rozglądam się jeszcze za cieplejszą kołdrą, a ze starej uszyję kilka wałków, żeby uszczelnić drzwi i okna" - mówi PAP kobieta.
Mimo ocieplenia ścian, 32-letni Iwan kupił kilka zgrzewek pochłaniaczy wilgoci. "Mieszkanie jest zawilgocone, a na elektryczny osuszacz powietrza nie możemy liczyć, więc kupiliśmy pochłaniacze wilgoci w tabletkach" - powiedział.
Zobacz: Bieżąca relacja z wojny w Ukrainie
Elektryk Mychajło w rozmowie z PAP oświadczył, że powodzeniem cieszą się różnego rodzaju stabilizatory napięcia. "Poprzednia zima bardzo dobrze pokazała, jak sprzęt elektryczny reaguje na ciągłe skoki napięcia. Dlatego wielu ludzi zwraca się do mnie po poradę albo zleca zainstalowanie stabilizatora" - poinformował.
Ekspedientka jednego z punktów odbioru zamówień sklepu internetowego zauważyła, że obecnie klienci chętniej korzystają z możliwości rozszerzonej gwarancji na różnego typu sprzęt AGD. "Wcześniej było tak, że to sprzedawcy proponowali tę opcję, a teraz sytuacja się zmieniła i to klienci o nią wypytują. Myślę, że wielu ludzi finansowo nie wytrzyma kolejnej wymiany sprzętu, więc po prostu wolą jakoś zabezpieczyć się przed ewentualną awarią" - oceniła ekspedientka.