Pełny strój szlachecki złożony z czapki, żupana, delii i butów oraz buławę, szablę, pas metalowy i krzyżyk położono na zmumifikowane ciało księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, eksponowane w podziemiu kościoła Świętej Trójcy na Świętym Krzyżu (Świętokrzyskie).
Jak poinformował we wtorek superior świętokrzyskiego klasztoru oo. oblatów o. Zygfryd Wiecha, strój, który zasłonił okrywający dotychczas mumię całun, był kostiumem odtwórcy roli księcia w filmie "Ogniem i mieczem" w reż. Jerzego Hoffmana.
Uzupełniony został również wystrój krypty, w której spoczywa Jeremi Wiśniowiecki; umieszczono w niej kartusz z herbem, kopie husarskie z proporcami oraz chorągiew.
"Wszystkie dokonane zmiany poszerzają sztafaż, przybliżający epokę i postać Jeremiego Wiśniowieckiego. Było to zaplanowane jeszcze w 2007 roku, przed przeniesieniem trumny z doczesnymi szczątkami księcia z przykościelnej kaplicy Oleśnickich do podziemia świątyni" - zaznaczył duchowny.
W udostępnionej do zwiedzania krypcie, oprócz sarkofagu księcia oraz trumien z ciałami benedyktynów - dawnych gospodarzy klasztoru, można zobaczyć m.in. reprodukcje obrazów: "Bitwy pod Beresteczkiem" Franciszka Smuglewicza i portretu księcia Jeremiego z galerii Korybutów, a także militaria z epoki.
Otwarta w 2007 roku kościelna krypta grobowa na Świętym Krzyżu była niedostępna od 1806 roku, kiedy zamknięto ją po pożarze świątyni. Kaplica Zofii i Mikołaja Oleśnickich, w której spoczywał wcześniej także Jeremi Wiśniowiecki, jest teraz wyłącznie kryptą grobową fundatorów i miejscem adoracji relikwii Krzyża Świętego.
Uwieczniony w sienkiewiczowskiej "Trylogii" książę Jeremi Wiśniowiecki (ur. 1612 r.) wsławił się w wojnie z Kozakami. Po zwycięskiej bitwie pod Beresteczkiem uległ zarazie, która zapanowała w wojsku - zmarł w sierpniu 1651 r. w Pawłoczy. W testamencie polecił, aby ciało jego "w wiszniowieckim, nowo wymurowanym kościele miało swoje depozytorium". Jednak do pogrzebu w Wiśniowcu nie doszło. Gdy wojna się rozprzestrzeniła i Kozacy zbliżali się do Sokala, tymczasowo złożone tam zwłoki księcia przewieziono we wrześniu 1653 r. na Święty Krzyż i pochowano w grobowcu krewnych - Oleśnickich.
Autentyczność ciała Wiśniowieckiego jest wątpliwa, jednak, jak powiedział portalowi Wiara.pl mistrz nowicjatu o. Robert Skup, nowy strój jest symbolicznym uhonorowaniem księcia Jeremiego.
Pobenedyktyńskie opactwo na Świętym Krzyżu obchodziło w 2006 roku 1000-lecie tradycji monastycznej. Od 75 lat gospodarzami klasztoru i kustoszami sanktuarium są oo. oblaci.
Więcej: http://www.swietykrzyz.pl/
PAP/fk