Tyle razy w życiu zapewniałem mojego Pana Jezusa, że się Go nie wyprę. I co się stało z tymi zapewnieniami?
Ile razy w życiu sprzeniewierzyłem się tym słowom, biłem się w piersi, mówiąc: „Panie, więcej nie będę Ci zadawał cierpień, nie będę Cię krzyżował”... I co?
Jakoś dziwnie wciąż wracam do tego „starego człowieka”, któremu trudno wyzbyć się grzechu, złych skłonności i przyjąć prawdziwą postawę chrześcijanina.
Panie Jezu, wiem, że Twoja ponadanielska cierpliwość się nie kończy. Chciałbym, abyś na moją prośbę, kiedy powiem za świętym łotrem z krzyża: „Panie, pomnij na mnie, kiedy będziesz w królestwie niebieskim”, odpowiedział: „Jeszcze dziś będziesz ze Mną w raju”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Roman Rząsa mąż, ojciec, dziadek trójki wnucząt