Ludzi razi to, czego nie lubią, co nie znaczy, że to, co ich nie razi, zawsze lubi ludzi.
Niedawno w mediach powrócił temat procesji Bożego Ciała. Poszło o dwa ołtarze ustawione za zgodą dyrekcji na terenie jednej z poznańskich szkół. Z powodu remontów miejskich trudno było inaczej. Niektórzy rodzice uznali to za zamach na „neutralność światopoglądową” placówki oświatowej. Prezydent stolicy Wielkopolski Jacek Jaśkowiak, komentując tę sprawę, uznał zasadność decyzji władz szkoły, ale przy okazji powiedział na łamach „Wyborczej”, co myśli o publicznym wyznawaniu katolickiej wiary. „Dla wielu osób, łącznie ze mną, przejawy typowej w Polsce ludycznej religijności stają się coraz bardziej rażące” – stwierdził. Dodał, że przejawy te „przez przybyszów z zagranicy bywają nawet odbierane jako wydarzenia z kategorii sztuk performatywnych”. Następnie, chyba w przekonaniu, że jako włodarz Poznania ma też dar poznania, rzucił proroctwem: „Myślę, że w najbliższym czasie taki stosunek [czyli negatywny – przyp. F.K.] do widoków, do których przyzwyczaił nas m.in. abp Jędraszewski, będzie coraz bardziej powszechny i ostatecznie znikną one z krajobrazów miast”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.