Solidarność po japońsku

W tydzień po katastrofalnym trzęsieniu ziemi, fali tsunami i awarii elektrowni atomowych życie w Japonii powoli się normalizuje. Organizowane są zbiórki funduszy na pomoc najbardziej potrzebującym.

Dziś w sobotnie ciepłe, wiosenne popołudnie tokijskie parki zapełniły się rodzinami z małymi dziećmi oraz młodzieżą. Odbywały się koncerty, a także inne zbiórki na rzecz ofiar tragedii w północno-wschodniej części kraju – donosi z Tokio korespondent KAI, o. Paweł Janociński OP. W jednym z tokijskich parkow, Inokashira -koen grała i śpiewała grupa młodzieży pod kierunkiem znanego w radiu discjockeya, Hiro Yamakage. Powiedział on dla KAI: „Co tydzień jeżdżę z Tokio do Sendai, gdzie prowadzę radiowe programy muzyczne w stacji FM Sendai. Ponieważ teraz nie mogę tam pojechać, bo jeszcze nie kursują tam pociągi, postanowiłem urządzić koncert w parku, zapraszając kilku znajomych muzyków m.in. z USA i Irlandii. Zebrane pieniądze pragnę zawieść do Sendai, gdy tylko to będzie możliwe”. Swój koncert ogłosił na portalach internetowych. Przechodzący mogli także dokonać wpisów do specjalnego albumu. „Zostaną one następnie odczytane w studium w Sendai” – powiedział znany discjockey. Niedaleko parku, przed stacja Kichijoji ustawił się dziś długi szpaler woluntariuszy, m.in. z Lion Club (emerytowani biznesmeni, którzy organizują różne projekty w kraju i za granicą) zbierających ofiary dla poszkodowanych w prefekturach Miyaki i Iwate.

W Tokio dużo zmienia się na lepsze. Jeszcze kilka dni temu nie kursowała większość pociągów, a w sklepach brakowało chleba, wody mineralnej i innych produktów. Jednak nadal trwają „planowe przerwy w dostawie prądu”, cyklicznie w różnych częściach metropolii i okolicznych prefekturach. Aby uniknąć wówczas wypadków - przy zgaszonych światłach - zwłaszcza w okolicach szkół tam gdzie brakuje policjantów młode matki ubrane w żółte kamizelki z napisem „Network” kierują ruchem na skrzyżowaniach,. Tak było na przykład wczoraj w godzinach popołudniowych w mieście Atsugi koło Tokio.

« 1 »