Pierwsza Dama Ukrainy docenia siłę mediów społecznościowych, które też biorą udział w wojnie.
Żona prezydenta Ukrainy w ostatnią niedzielę zamieściła na swoim oficjalnym profilu na Instagramie (3,2 miliony obserwujących!) filmik z wizyty u pewnej rodziny, która zaadoptowała ósemkę dzieci. „Jednak z powodu wojny ta rodzina musiała zostawić wszystko i wraz ze swoimi dziećmi przeniosła się do obwodu lwowskiego” – napisała Ołena Zełenska. Posty na temat wojny, a obok nich zdjęcia lub filmiki zamieszcza ona na Instagramie codziennie, począwszy od 24 lutego 2022 r. Zwraca w nich uwagę na szczegół. Na przykład pojawiło się zdjęcie dziecka, które urodziło się w kijowskim metrze. Obiegło ono światowe media: BBC, „The Washington Post”, „New York Times”... Skutek był natychmiastowy: do Ukrainy w transportach humanitarnych zaczęto wysyłać produkty dla niemowląt. Zamieściła też zdjęcia Ukrainek w mundurach wojskowych, a obok post informujący, że 50 tysięcy kobiet zostało żołnierzami. Ołena Zełenska wyrażała podziw dla swoich dzielnych rodaczek, również tych, które angażują się na wojnie jako pielęgniarki i lekarki. Na Instagramie opublikowała także „List otwarty do Pierwszych Dam z całego świata”, w dodatku w kilku językach: angielskim, niemieckim, hiszpańskim, rosyjskim, ukraińskim. Prosiła, by panie mobilizowały Zachód do działań na rzecz pokoju. Publikowała zdjęcia zabitych żołnierzy rosyjskich i prosiła kobiety, by protestowały przeciw wysyłaniu synów na front. Apelowała do światowych mediów: „Opowiadajcie światu prawdę o tym, jak żyją dziś ukraińskie dzieci”. Posty o najmłodszych są bardzo szczegółowe, np.: „Najtrudniej jest czytać o ofiarach wśród dzieci. O ośmioletniej Alisie, która zginęła na jednej z ulic Ochtyrki, kiedy jej dziadek próbował zasłonić ją własnym ciałem…”. Wreszcie, właśnie na Instagramie, żona prezydenta zamieszczała prośby do przywódców na Zachodzie o ustanowienie strefy zakazu lotów nad Ukrainą, a także o dostarczanie broni. Jej apele były tożsame z apelami prezydenta Ukrainy. Ta forma jej zaangażowania medialnego, która przynosi wymierne skutki, ma zatem dwa wyraźne cele: informowanie i przekazywanie prawdy o wojnie oraz uświadamianie o potrzebie pomocy Ukrainie. Co z tego wynika? Że media społecznościowe mogą spełniać bardzo pożyteczną rolę zarówno w czasach pokoju, jak i w sytuacjach kryzysowych. I że warto je do dobrych celów wykorzystywać. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Milena Kindziuk