Opiekunowie dorosłych osób niepełnosprawnych wraz ze swoimi podopiecznymi wznawiają protest w Sejmie - poinformowała w poniedziałek Iwona Hartwich (KO). Posłanka przedstawiła obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej. Domagamy się, by projekt był rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Sejmu - oświadczyła.
Iwona Hartwich zorganizowała w poniedziałek konferencję prasową w Sejmie wraz z grupą dorosłych osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Zaprezentowali oni obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej wraz zebranymi podpisami, których, według posłanki, jest prawie 200 tysięcy.
Posłanka KO poinformowała, że niepełnosprawni składają projekt ustawy o rencie socjalnej do laski marszałkowskiej i domagają się, by był on rozpatrywany jeszcze na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Sejmu. Do czasu, gdy to nie nastąpi, niepełnosprawni i ich opiekunowie będą okupować korytarz sejmowy, tak jak w 2014 i 2018 roku.
"Odwieszamy obecnie nasz protest. Ja jestem tą samą osobą, która protestowała w 2018, a także 2014 roku" - powiedziała Hartwich.
Projekt ustawy o rencie socjalnej zakłada wypłatę takiej renty w wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, czyli obecnie 3490 zł. Obecnie dorośli niepełnosprawni otrzymują miesięcznie 1217 zł.
Zobacz też: Nie chcą kasy, tylko pracy
O protest była pytana we wtorek w Polskim Radiu 24 minister rodziny Marlena Maląg. "Cały czas prowadzimy dialog ze środowiskiem osób niepełnosprawnych i to bardzo szeroki dialog. Wynikiem tego dialogu było powstanie Strategii na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami, która wyznacza kierunki działania szersze niż tylko samo świadczenie, o którym mówi pani poseł (Hartwich-PAP)" - powiedziała szefowa MRiPS.
Przypomniała, że protest opiekunów osób z niepełnosprawnościami i ich podopiecznych z 2018 r. zakończył się porozumieniem, w wyniku którego renta socjalna została podniesiona do wysokości minimalnej emerytury.
Minister podkreśliła, że rządowi zależy na "kompleksowym wsparciu osób niepełnosprawnych". "Działania, które rząd podjął i wdrożył to Fundusz Solidarnościowy, to programy takie jak, asystencja osób niepełnosprawnych, opieka wytchnieniowa, tworzenie centrów opiekuńczo-mieszkalnych. Tych programów w ogóle nie było przed 2016 r." - zaznaczyła minister.
Wspomniała też o programie "Samodzielność-Aktywność-Mobilność", który jest realizowany przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Minister poinformowała, że w resorcie trwają prace nad wprowadzeniem możliwości dorabiania do świadczenia pielęgnacyjnego opiekunom osób z niepełnosprawnościami. "W kolejnym tygodniu mamy spotkanie z tymi środowiskami. Dialog jest potrzebny. Czy formą dialogu jest ta, którą zaproponowała pani poseł? Tu bym polemizowała" - stwierdziła Maląg.
Jak dodała, rozpatrywanie ustaw wymaga odpowiednich procedur, więc "nie ma możliwości, aby na tym posiedzeniu Sejmu procedować ten projekt ustawy".
Briefing prasowy w #MRiPS https://t.co/DVGgqkkBaH
— Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej (@MRiPS_GOV_PL) 7 marca 2023
Szefowa MRiPS akcentowała podczas konferencji w Warszawie, że rząd, wspierając osoby z niepełnosprawnością, działa kompleksowo.
"Zależy nam na wprowadzeniu takich rozwiązań, które będą służyły wszystkim osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom" – zaznaczyła.
Wśród podjętych działań wskazała m.in. Fundusz Solidarnościowy i finansowane z niego programy: asystencja osób niepełnosprawnych, opieka wytchnieniowa; centra opiekuńczo-mieszkalne; wprowadzenie świadczenia dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji; program Samodzielność-Aktywność-Mobilność! oraz zwiększenie renty socjalnej.
"Zmieniamy sytuację osób niepełnosprawnych, godność każdego jest dla nas niezmiernie ważna. Tym się różnimy od poprzedników" – powiedziała minister Maląg.
"Chcemy dialogu i go prowadzimy. Spotykamy się z wieloma środowiskami osób niepełnosprawnych. W kolejnym tygodniu, niezależnie od sytuacji, która się dzieje, mamy zaplanowane spotkanie, pracujemy nad nowymi rozwiązaniami systemowymi" – dodała.
W proteście w Sejmie uczestniczą niepełnosprawni znani z poprzednich protestów, m.in. Jakub Hartwich i Adrian Glinka. Ten ostatni powiedział dziennikarzom, że nie uśmiecha mu się protestowanie, ale jak trzeba, to trzeba. W sumie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów jest 11.
Niepełnosprawni i ich opiekunowie znajdują się na tym samym korytarzu, co podczas poprzednich protestów. Na barierce sejmowej wywiesili transparenty: "Osoby z niepełnosprawnością mają prawo godnie żyć! Renta socjalna w wysokości najniższej krajowej od teraz!"; "PiS-owcy!!! Dlaczego okradliście osoby z niepełnosprawnością z funduszu solidarnościowego".
Do protestujących podeszli funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej i spisali ich przepustki. Z informacji PAP wynika, że o planach Iwony Hartwich nie wiedział ani szef klubu KO Borys Budka, ani lider PO Donald Tusk.
Poprzedni protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych trwał od 18 kwietnia do 27 maja 2018 roku. Zgłaszali oni wtedy dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Protestujący przekonywali, że zrealizowano wtedy jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Po proteście ich uczestnicy, m.in. Iwona Hartwich, otrzymali zakaz wstępu do Sejmu. Hartwich w 2019 roku kandydowała jednak do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej i została wybrana.
Hartwich brała też udział we wcześniejszej okupacji Sejmu, która miała miejsce między marcem, a kwietniem 2014 roku. Rodzice dzieci niepełnosprawnych wywalczyli wtedy podwyżkę świadczenia pielęgnacyjnego, wynoszącego wtedy 820 zł.
PAP/ah