„Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, Dwie tylko: p o e z j a i d o b r o ć... i więcej nic...” C. K. Norwid
Raz jeszcze wiersze Siostry Marii od Jezusa Miłosiernego, bohaterki tych stronic sprzed miesiąca, Autorki przejmującego poetyckiego wyznania „ja/ karmelitanka bosa…”. Przypomnę tytuł tamtego tekstu: żyła „kochając Boga do utraty tchu”, zginęła na polskiej drodze.
Dziś jako dopełnienie tamtych wierszy, kilka jej utworów chrystologicznych. Na początek kapitalny w swoim obrazowaniu i głębi skrót dwóch teologicznych prawd: stworzenia człowieka i wcielenia Boga. Są tym samym, powiada poetka. Zarówno stworzenie, jak i wcielenie wynikają z tego samego „ruchu” Boga – są zniżeniem się Stwórcy/Zbawcy do poziomu mulistej ziemi:
Center>pochylił się Bóg niziutko
nad mulistą ziemią
i w Jego dłoniach drżących ze szczęścia
narodził się człowiek
Bóg się zapatrzył
z kolan już nie powstał
na mulistej ziemi
z człowiekiem pozostał
To bardzo ciekawe – i dlatego piszę o tym w styczniu – że jej chrystologia jest często „zimowa”, to znaczy najpiękniejsze jej wiersze o Chrystusie (czy lepiej: do Chrystusa) są napisane „ze śniegiem w tle”. Jak choćby ten:
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Jerzy Szymik, teolog, poeta, profesor Wydziału Teologii Uniwersytetu Śląskiego