W Królowym Moście, prowincjonalnym miasteczku na Białostocczyźnie, życie toczy się w niespiesznym, uświęconym przez tradycję tempie.
Komisarz policji ubija kapustę nogami, ciężarna córka burmistrza wybiera suknię ślubną, a ksiądz proboszcz rozprowadza pagery, żeby za ich pośrednictwem przypominać parafianom o konieczności odprawienia pokuty. Niestety, przy pobliskiej granicy grasuje banda niejakiego „Gruzina” wymuszająca haracze od handlarzy zza Buga. Kiedy jedna z ofiar, Marusia, składa doniesienie o popełnieniu przestępstwa, do miasteczka wkrada się chaos.
Pełna lokalnego kolorytu komedia Jacka Bromskiego jest pochwałą ludowej mądrości ze szczególnym uwzględnieniem wiary w opatrzność i wędzenia kiełbasy. Duża w tym zasługa aktorów Białostockiego Teatru Lalek, którzy wcielili się w postaci mieszkańców, tworząc trochę baśniową, ale bardzo ludzką społeczność.
„My świata nie potrzebujemy. Już prędzej świat potrzebuje nas” – mówi proboszcz i ma świętą rację. Szkoda, że luminarze naszej kultury nie chodzili do niego na religię, bo może nie mieliby dziś tylu kompleksów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Trzeba zobaczyć - TVP 1, piątek 28 grudnia, 20.20