Doczekaliśmy się polskiej edycji „Światłości świata”, rozmowy Petera Seewalda z Benedyktem XVI. Ta książka jest jak łyk orzeźwiającej, czystej wody. Emanuje z niej pokój wiary, łagodność i mądrość papieża.
Dawniej siadało się u boku starych, mądrych ludzi, aby słuchać ich opowieści i zaczerpnąć mądrości. Ta książka przypomina mi taki właśnie obraz. Czytając ją, miałem wrażenie, że papież rozmawia ze mną. Każdy z nas ma jakieś pytania, które chciałby zadać Ojcu Świętemu. Część z nich odnajdziemy w kwestiach poruszonych przez Seewalda. W papieskich odpowiedziach brzmi bezpośredni ciepły ton, jakby mówił nie z wysokości katedry św. Piotra, ale siedząc obok w fotelu. Nie przestaje jednak być tym, kim jest. Duszpasterzem świata; uczonym, który od ponad półwieku zajmuje się refleksją nad biblijną prawdą i odnoszeniem jej do współczesności; nauczycielem obdarzonym mistrzowską zdolnością jasnego formułowania myśli.
Widok z katedry św. Piotra
Jako wprowadzenie w lekturę proponuję fragmencik kazania kard. Ratzingera z końcówki lat 80. XX w. „Kto w coraz większej masie wiedzy i sprzecznych opinii specjalistów może jeszcze mieć nadzieję na rozpoznanie tego, co słuszne? Tylko Bóg może nam dać takie spojrzenie, i dlatego na prośbie o nie skupia się wszystko inne. Tylko Bóg może nam dać czyste spojrzenie; tylko On może nas wyzwolić ze sceptycyzmu i pozwolić nam na zobaczenie prawdy pośród całego zamieszania. Czyste spojrzenie jest tym samym co wiara, która mówi nam o tym, co rozstrzygające i istotne pośród ciemności tego świata”. Czyste spojrzenie wiary pośród całego dzisiejszego zamieszania. Dokładnie tym jest ta książka.
Katedra św. Piotra pozwala zobaczyć świat z wyjątkowej perspektywy. George Weigel we wstępie do amerykańskiego wydania zauważa: „Światowi przywódcy polityczni widzą bieg historii w kategoriach interesów, układów i władzy. Intelektualiści międzynarodowej sławy postrzegają ludzi z perspektywy swoich teorii filozoficznych, historycznych czy naukowych. Liderzy wielkich przedsiębiorstw analizują świat pod kątem rynków do zagospodarowania.
Światowej sławy artyści wyobrażają sobie publiczność spragnioną emocji. Papież widzi cały obraz – całość ludzkiego dramatu, zarówno jego szlachetność, jak i niegodziwość. Widzi świat przez pryzmat początków ludzkości i jej ostatecznego przeznaczenia”. Cechą naszej cywilizacji stała się fragmentaryczność, nasze ekrany dostarczają nam milionów obrazów dziennie i gigabajtów informacji. Ale rozumiemy z tego wszystkiego niewiele, chyba coraz mniej. Nie ogarniamy całości. Nasze życie stało się rozbite, pokawałkowane na poszczególne eventy, projekty czy akcje. Relatywistyczny współczesny „dogmat” zaszczepił w nas sceptycyzm: nie ma już dużej prawdy, są jedynie małe prawdy, rzeźbione przez nas samych według naszych doraźnych potrzeb. Benedykt powtarza niestrudzenie, że istnieje Prawda przez wielkie „P” i że bez tej Prawdy ani człowiek, ani ludzkość nie mają przyszłości. Tego rodzaju pogląd skazywany jest dziś na śmierć przez wydrwienie. Mainstreamowe media zrobiły z prezerwatywy centralny problem książki. Wynikało to nie tylko z faktu, że seks jest zawsze dobrym tematem. To także sprawdzony sposób na uciszenie proroka. Nie dajmy się nabrać na ten tani chwyt.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz