Pojawiła się nowa świecka tradycja. Początek roku szkolnego przynosi wysyp artykułów o słabościach szkolnej katechezy. O co tu chodzi?
W zeszłym roku tematem dyżurnym był problem: wliczać czy nie wliczać oceny z religii do średniej. Dominujący ton tegorocznych publikacji: młodzież masowo rezygnuje z katechezy, nie chcą jej też rodzice. Pisała o tym „Trybuna”, kilkakrotnie do tematu wracał dziennik „Polska”. W „Dużym Formacie”, dodatku do „Gazety Wyborczej” (28.10.2008), ukazał się reportaż z liceum w Łodzi pt. „Wybór I d”. Cała klasa zaraz na początku roku solidarnie zrezygnowała z lekcji religii, wybierając etykę. Zaraz pod tytułem autor tekstu wybił dużą czcionką zdania: „Ksiądz katecheta powiedział, że odeszliśmy od wiary, od Kościoła. Wyszedł i trzasnął drzwiami. Po paru dniach kazał zdjąć krzyż z naszej sali”. Ks. Maciej Łazarek katechizuje w tym liceum od 12 lat. – Nie trzasnąłem drzwiami i nie kazałem zdejmować krzyża. Wręczyła mi go sama wychowawczyni tej klasy.
To wszystko stało się w pierwszym tygodniu nauki. Na pierwszej lekcji pojawiło się 4 uczniów, na następnej już tylko dwóch, którzy oświadczyli, że klasa nie będzie chodzić na religię. Poszedłem więc do tej klasy na ich lekcji z wychowawcą i zapytałem, o co chodzi. Starałem się ważyć słowa. Przypomniałem uczniom, że przecież parę miesięcy wcześniej przyjęli bierzmowanie i zobowiązali się wtedy do pogłębiania wiary – mówi. W innych klasach, w których uczy ks. Maciek, na 30 osób nie chodzi na religię plus minus 5 uczniów. – Ta liczba nie zmienia się od lat. Klasa I d jest wyjątkiem – dodaje. Autor reportażu w „Gazecie” cytuje wypowiedź wychowawczyni: „Proszę koniecznie napisać, że oni nie odrzucili religii, tylko wybrali etykę”. Ale przecież uczniowie (z wyjątkiem 4 osób) nie przyszli w ogóle na religię, nie dali więc szansy swojemu nowemu katechecie. Cóż to za wybór? Skoro – jak mówi wychowawca – „uwielbiają patrzeć na sprawy z różnych punktów widzenia”, to dlaczego nie zdecydowali się na oba przedmioty: etykę i religię?
Rodzice decydują
Abp Kazimierz Nycz, odpowiedzialny w episkopacie za katechizację, odpowiadając na prasowe doniesienia, powiedział: „Nie można mówić o żadnym radykalnym spadku frekwencji w ciągu ostatnich dwóch lat”. Podał, że w gimnazjach w skali ogólnopolskiej frekwencja wynosi 90 proc., a na poziomie ponadgimnazjalnym jest niższa, ale utrzymuje się od lat na tym samym poziomie. Abp Nycz obiecał także, że udostępni pełne tegoroczne dane na temat frekwencji na katechezie, kiedy tylko spłyną one do niego ze wszystkich diecezji pod koniec listopada. Zostawmy licytowanie się statystykami. Poczekajmy spokojnie na dane obiecane przez metropolitę warszawskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz