Benedykt XI zmienił tekst wielkopiątkowej modlitwy za Żydów z łacińskiego Mszału trydenckiego. Zmiana jednak, zamiast usatysfakcjonować rabinów, spotkała się z falą zastrzeżeń.
Nową modlitwę rabini nazwali krokiem wstecz w relacjach katolicko-żydowskich i zaczęli mówić o zawieszeniu dialogu. Watykański sekretarz stanu kard. Tarcisio Bertone już od kilku miesięcy zapowiadał, że Papież zmieni modlitwę. Miała to być odpowiedź na prośbę środowisk żydowskich. Po zezwoleniu przez Benedykta XVI w lipcu ubiegłego roku na sprawowanie przez tradycjonalistów łacińskiej Mszy przedsoborowej, rabini chcieli, by z liturgii wielkopiątkowej zniknęły wyrażenia obrażające Żydów. Tak też się stało. Lecz zamiast słów podziękowania, rozgorzała ostra polemika. Środowiska żydowskie skupiły się w niej na pozostawieniu tytułu modlitwy „O nawrócenie Żydów”.
Kwestia właśnie nawrócenia najbardziej zaniepokoiła Żydów. Temat ten pojawia się też w samej modlitwie. Wcześniej odnośny fragment brzmiał: „Wysłuchaj nasze modły za ten zaślepiony lud, aby wreszcie (…) wybawiony został ze swoich ciemności”. W nowej wersji czytamy: „Módlmy się za Żydów, aby Bóg Pan nasz oświecił ich serca, aby poznali Jezusa Chrystusa, zbawiciela nas wszystkich”.
I choć z tekstu zniknęły takie sformułowania jak „aby usunął zasłonę z ich serc”, „zaślepienie tego ludu” czy „aby z ciemności swoich został wybawiony”, naczelny rabin Rzymu Riccardo Di Segni uznał, że nowa modlitwa „jest krokiem wstecz i zasadniczą przeszkodą na drodze kontynuacji dialogu między chrześcijanami a Żydami”. Stwierdził, że pojawiające się w modlitwie wezwanie do nawracania Żydów kwestionuje postęp osiągnięty w tym dialogu w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Wprowadzone przez Benedykta XVI zmiany nazwano kosmetycznymi, wskazując, że w porównaniu do modlitwy przedsoborowej zmieniłby się tylko język, ale nie treść.
Trzeba jednak przyznać, że wiele środowisk żydowskich wstrzymało się na razie od komentarzy.
W przeszłości relacje katolicko-żydowskie często charakteryzował język pogardy, obecnie zwycięża szacunek. Dialog zakłada zawsze poszanowanie dla stanowiska i tożsamości drugiej strony. Choćby to, że Żydzi mają modlitwy liturgiczne, które nie mogą się podobać katolikom. W modlitwie „Osiemnastu błogosławieństw” prosili o wygubienie chrześcijan. Naszą odmienność w wierze winniśmy wzajemnie akceptować. Respektowanie przez chrześcijan tożsamości Żydów zakłada, że i oni muszą respektować naszą, której my nie możemy ukrywać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Watykanie - komentarz Beata Zajączkowska, dziennikarka Radia Watykańskiego