Mały chłopiec w hotelowej restauracji niesie uważnie przygotowaną przez siebie na śniadanie miseczkę z jogurtem i owocami. W tym czasie jego matka instruuje przy stole mocno wytatuowanego, napakowanego mężczyznę (może jego ojca), co ich czeka w najbliższych dniach.
Ten, zapatrzony w ekran smartfona, być może nie słyszy: – Ela mówiła jeszcze, że w Wigilię przed kolacją powinieneś przeczytać, jako głowa rodziny, ten... no... fragment... (nie ulegam pokusie podpowiedzenia) – a właśnie: Pisma Świętego! Chodzi o to, żeby Kacper miał wyrabiane dobre nawyki – dodaje. Mężczyzna mruczy coś pod nosem, wybierając numer i przekazując komuś informacje, jakich wiertarek i pługów powinien w tym dniu używać na budowie. Ogólnie chyba się zgadza, że czytanie Pisma Świętego przed wieczerzą wigilijną może w dziecku wyrobić dobre nawyki, ale nie artykułuje tego na głos. Być może odczyta „ten... no... fragment...” i tradycji stanie się zadość, nawet jeśli do tradycji za bardzo przywiązany nie jest. Być może wiertarki i pługi, które są jego codziennością, będą miały bardziej skomplikowane nazwy i oznaczenia niż fragment Ewangelii według świętego Łukasza 2,1-14. Być może Kacper zapamięta i zrozumie po swojemu, kto jest głową rodziny, dlaczego czyta i co czyta. I dobrze, że jest Ela, która pewne rzeczy dostrzega i umie doradzić. Być może. Bo w naszej ludzkiej interpretacji tej Boskiej historii wiele jest „być może”. Jedynie ta historia i jej główni bohaterowie są „na pewno”. Na pewno zmęczeni, na pewno zdziwieni, na pewno zaskoczeni: światłem, aniołami, ich śpiewem, krzykiem rozentuzjazmowanych pasterzy.
W świecie, w którym nic dzisiaj nie jest „na pewno”, trzeba na nowo odnaleźć takie punkty zaczepienia, które pozwalają odzyskać nadzieję. Betlejemska grota jest jednym z nich, bo przekazuje prawdę o tym, że Bóg stał się człowiekiem. A jeżeli odwieczne Słowo stało się ciałem, to i my, żyjący w cielesnej przestrzeni między ziemią a niebem, możemy żyć naprawdę. O ile to Słowo kolejny raz postanowimy przyjąć, a nie pozostawić za drzwiami naszego codziennego życia. Oby te drzwi w końcu się otwarły i już nigdy nie zamknęły. •
ks. Adam Pawlaszczyk Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.