Tym razem byłem zbudowany

Jaka jest ta nasza młodzież? Rozkrzyczana, czy skupiona? Zdemoralizowana, czy szukająca wzorców? Pusta, czy wypełniona żywą wiarą?

ks. Tomasz Horak, proboszcz wiejskiej parafii Nowy Świętów

|

15.11.2005 12:31 GN 46/2005

dodane 15.11.2005 12:31

Kościół mojego dzieciństwa. Wracałem od grobu Babci. Natknąłem się na sporą grupę młodzieży, dopiero potem zauważyłem księdza. Kilka dni wcześniej poznałem go na dniu skupienia, który prowadziłem. I od tego dnia chcę zacząć. Otóż posłałem dużo młodszym współbraciom propozycję planu duchowych zajęć. Przywitali mnie pytaniem: „A kiedy adoracja Najświętszego Sakramentu?”.

Wieczorem, na zakończenie. Mała, prosta kaplica domu rekolekcyjnego. W ciągu dnia konferencje – o profesjonalizmie księdza, o duchowości, o radości i o modlitwie. Spowiedź, pogwarki przy kawie. I ta adoracja. Pełna godzina na klęczkach przed Najświętszym Sakramentem. Młodzi ludzie, tacy zwykli, parafialni księża – trzeci rok pracy. Cisza, skupienie. Tylko czasem skrzypnie stara podłoga w kaplicy. Ja z nimi. O czym to my gadamy z Jezusem? Może o niczym? Może po prostu z Nim jesteśmy i tyle? Czy to zawsze trzeba kogoś bliskiego i kochanego zagadywać swoimi sprawami? Czy bycie razem nie znaczy więcej?

Pojechałem na ten dzień skupienia, by być przewodnikiem młodych księży. A oni okazali się przewodnikami dla mnie, starego. Właśnie jednego z nich spotkałem niecały tydzień później. Szedł ze swoją klasą do kościoła. Chyba siedemnastolatkowie – chłopcy i dziewczęta. Cała gromada, z jakimś takim namaszczonym spokojem, bez oznak szkolnego dokazywania czy wesołości. Katecheta przedstawił mnie młodzieży. Przyjęli mnie życzliwie – choć byłem ubrany jak do mycia grobu Babci. W kościele na stole ołtarzowym monstrancja z Najświętszą Hostią. Przed balaskami wyobrażona za pomocą naturalnej wielkości figur Ostatnia Wieczerza – dekoracja Roku Eucharystii. Kilka osób już się modliło. Młodzież weszła do ławek, ksiądz także, ja również. Cisza.

Klęczeli zamarli w bezruchu – jak te figury w dekoracji. Tak klęczeć mogą tylko ludzie, którzy się modlą. Wyszedłem pierwszy, miałem jeszcze być na grobie Rodziców. Ze mną wyszedł chłopak, który już przedtem usprawiedliwiał się u katechety. Reszta trwała na modlitwie. Jaka jest ta nasza młodzież? I ta niespełna trzydziestoletnia – jak ów młody ksiądz, i ta siedemnastoletnia? Rozkrzyczana czy skupiona? Zdemoralizowana czy szukająca wzorców? Pusta czy wypełniona żywą wiarą? Wiem, że obraz jest bardzo zróżnicowany, ale tym razem byłem zbudowany. I księżmi, i tą klasą.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Horak, proboszcz wiejskiej parafii Nowy Świętów