W początkowym fragmencie Ewangelii uderza mnie naturalność, żeby nie powiedzieć banalność sytuacji. Grupa mężczyzn wybiera się do pracy, dziś powiedzielibyśmy „na nocną zmianę”
Jednak ich wysiłek okazuje się bezowocny – ryby omijają sieci. Tego typu doświadczenia mają nie tylko rybacy, są bliskie również mnie, handlowcowi, i wielu innym zawodom.
Przygnębieni niepowodzeniem uczestnicy sceny wracają na brzeg. I wtedy spostrzegają Nieznajomego, który nawiązuje z nimi rozmowę. Początkowo odpowiadają lakonicznie i niezbyt uprzejmie, ale jednak zarzucają sieci po prawej stronie i wyciągają mnóstwo ryb. Zdają sobie sprawę, kim jest Nieznajomy.
Czy aby spotkać Boga przy prozaicznych, codziennych czynnościach, trzeba było żyć 2000 lat temu w Galilei? Moje doświadczenie mówi, że nie. Każda chwila jest dobra, aby odkryć obecność Bożą w naszym życiu. Szczególnie nadają się do tego sytuacje, w których nie potrafimy sobie poradzić.
Odkrycie tej obecności w naszym życiu jest punktem wyjścia do dialogu z Chrystusem, podobnego do tego, jaki toczy się przy śniadaniu po cudownym połowie. Również nas Pan pyta o miłość. Również nam pozwala zadawać pytania. Skorzystajmy z tej sposobności
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Mariusz Dzierżawski , przewodniczący komitetu obchodów Narodowego Dnia Życia