Z przykrością przeczytałem artykuł p. Wencla na temat „Harry’ego Pottera” (GN nr 30/2007). Tekst ten budzi wrażenie, jakoby p. Wencel nie przeczytał dokładnie ani jednej książki o Harrym Potterze.
Po przeczytaniu sześciu tomów „Harry’ego Pottera”, które dotychczas ukazały się w polskim przekładzie, jestem całkowicie pewien, że książki te nie emanują nienawiścią i przemocą, a tym bardziej do nich nie namawiają. Ponadto należy zwrócić uwagę, iż czary i magia stanowią wyłącznie barwne tło całej opowieści, sprawiają, iż jest ona ciekawsza i przyciąga czytelników. Przyglądając się dokładniej, zauważymy, iż „czarodziejski” świat stworzony przez brytyjską pisarkę jest zbudowany podobnie jak realna rzeczywistość. Spotkamy tam zarówno ludzi złych, jak i dobrych. Wyraźnie jednak widać, że zło jest potępiane, a dobro jest „cool”.Dzięki takim wartościom jak miłość, poświęcenie (matka Harry’ego oddała życie, chroniąc swego jednorocznego synka), przyjaźń, życzliwość (Harry, Ron i Hermiona to najwięksi przyjaciele w Hogwarcie), dobroć, wierność, nadzieja, odwaga (mimo podstępów Voldemorta i prób zwerbowania Harry’ego, chłopiec zawsze staje po stronie dobra) widać, że nawet małe dobro może pokonać wielkie zło. Myślę, iż w gruncie rzeczy takie jest właśnie przesłanie książek o przygodach Harry’ego Pottera. Oprócz tego to nie „sceny znęcania się czarodziejów nad mugolami” robią największe wrażenie. Najbardziej interesujące są losy trójki przyjaciół: Harry’ego, Rona i Hermiony, ich nauka w Hogwarcie, niezwykłe przygody w magicznym świecie i starania w walce dobra ze złem. Ich przyjaźń nieraz poddawana jest ciężkiej próbie, przeżywają także problemy okresu dojrzewania, lecz zawsze dochowują wierności przyjaciołom i ostatecznie przezwyciężają wszelkie zło.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Michał Żołnierczyk