Piłkarska reprezentacja Polski odleciała po godz. 14 z Warszawy do Kataru na mistrzostwa świata. Dzień wcześniej na stadionie Legii biało-czerwoni pokonali w towarzyskim meczu Chile 1:0, a pierwszy mecz w grupie C mundialu rozegrają 22 listopada z Meksykiem.
"Wylecimy z wojskowej części Okęcia, więc pożegnanie nas przez media i kibiców nie będzie możliwe" - zapowiedział dzień przed podróżą do Kataru rzecznik prasowy PZPN i team menedżer reprezentacji Jakub Kwiatkowski.
Mimo przenikliwego zimna polska ekipa wsiadła do samolotu w nowych, granatowych garniturach (koszule i krawaty również w ciemnych kolorach). Do Dauhy, gdzie w ciągu dnia temperatura wynosi obecnie ok. 30 stopni, biało-czerwoni powinni dotrzeć ok. 20 czasu polskiego.
W mistrzostwach świata, które rozpoczną się 20 listopada, a zakończą 18 grudnia, podopieczni Czesława Michniewicza - po meczu z Meksykiem - zagrają w grupie C także 26 listopada z Arabią Saudyjską i cztery dni później z Argentyną.
Reprezentacja Polski zamieszka w stołecznym hotelu Ezdan Palace. Od początku pobytu w Katarze piłkarzy czeka intensywny czas.
W piątek selekcjoner przeprowadzi pierwszy trening, który poprzedzi konferencja prasowa w centrum prasowym w Al Kharaitiyat.
Czytaj także:
Na ten dzień zaplanowano również spotkanie organizacyjne FIFA dla całej reprezentacji - sztabu i piłkarzy. To tradycja przed rozpoczęciem wielkich turniejów. Będą poruszane różne sprawy organizacyjne, kwestie sędziowskie, logistyczne, nastąpi sprawdzenie strojów, a także odbędzie się sesja zdjęciowa.
Mecze grupowe biało-czerwoni zagrają na dwóch różnych stadionach - dwa w Dausze, a jeden - z Arabią Saudyjską - w Ar-Rajjan.