Decyzja w sprawie elektrowni atomowej zapadła, ale nieprędko powstanie pierwszy reaktor. Potrzebne są jeszcze pieniądze i rozwiązanie kilku problemów.
Amerykańska firma Westinghouse ma zbudować elektrownię atomową między Kopalinem a Lubiatowem w nadmorskiej gminie Choczewo. Koreańska KHNP prawdopodobnie będzie konstruować podobny obiekt niedaleko Konina. Rząd chce, by powstała również trzecia elektrownia. Wykonawcą mogliby znów być Koreańczycy lub Amerykanie, albo francuska EDF, która starała się o kontrakt w naszym kraju. Każda z elektrowni ma mieć po trzy reaktory. Amerykanie zaoferowali urządzenia o mocy 1,1 tys. MW. Koreańskie dają po 1,4 tys. MW, a francuskie – 1,6 tys. MW. Rekordowe chwilowe zużycie w Polsce wyniosło w 2019 r. 24 tys. MW. Zatem elektrownie Westinghouse i KHNP mogłyby zapewnić łącznie prawie jedną trzecią maksymalnego zapotrzebowania. Obiekty będą jednak budowane przez przynajmniej 10 lat, a działać mają przez kolejne dekady, zaś zużycie energii elektrycznej w Polsce będzie się w tym czasie zmieniać. W tej chwili największa elektrownia w kraju, Bełchatów, ma moc ponad 5 tys. MW, Kozienice dają 4 tys. MW, a Opole – 3,3 tys. MW. Moc 7 kolejnych elektrowni przekracza 1 tys. MW.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Jałowiczor