Strzeżcie się chciwości!

Wielki Post 2009 - chciwość Chciwy chce mieć zawsze więcej, bez oglądania się na innych, a nawet ich kosztem. Nigdy nie mówi: „dosyć, wystarczy”. Im więcej ma, tym więcej chce. W panteonie współczesnych bóstw pieniądz zajmuje czołową pozycję.

Ktoś powiedział, że „ludzie powinni kochać ludzi i używać rzeczy, a dziś kochają rzeczy, a używają ludzi”. Gorzkie zdanie. Ale coś takiego rzeczywiście dzieje się w naszym świecie. Reklamy kreują wciąż nowe „potrzeby”. Wołają: „Kupuj, kupuj, kupuj! Musisz to mieć. Oto kolejna nowość niezbędna do życia”. Produkt w reklamie otrzymuje wręcz cechy osobowe, staje się pożądanym przyjacielem, który przemieni nasze życie na lepsze. Zagrożenie chciwością rośnie na ogół wraz z przyrostem bogactwa. Ojciec Stanisław Jarosz tłumaczy: „Jeśli mam 4 złote, to bez problemu podzielę się z biedakiem połową majątku, gdybym miał 4 miliony, to już nie zrobiłbym tego tak chętnie, choć i to, i to połowa”. Co nie oznacza, że chciwość omija biednych ani że każdy zamożny człowiek jest z zasady chciwcem.

Modlitwa przed banknotem
Pieniądze czy majątek są same w sobie moralnie obojętne. Ani Biblia, ani nauczanie Kościoła nigdy nie potępiały dóbr materialnych jako takich. Zło nie tkwi w materii, zło lub dobro wybiera wolny człowiek. Ocenie moralnej podlega jednak sposób zarabiania i wydawania pieniędzy. Grzechem nie jest posiadanie, zarabianie czy pomnażanie majątku. Katolicka nauka społeczna mówi o prawie człowieka do prywatnej własności. Pieniądz jest czymś niezbędnym do życia, jest miernikiem i symbolem ludzkiej pracy, powinien służyć człowiekowi, ale nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że siedzi w nim także niszcząca siła. „Modlitwa przed banknotem pieniężnym” ks. Michela Quoista trafnie opisuje to zjawisko. „Panie, spójrz na ten banknot – ja się go boję. Ty znasz jego tajemnice, znasz jego dzieje (…). Jest poplamiony krwią, rozczarowaniem, ośmieszoną godnością. Jest bogaty w cały zawarty w nim ciężar pracy ludzkiej, ten ciężar jest jego wartością. Ciężki jest, Panie. Pociąga mnie, a jednocześnie budzi we mnie lęk” („Modlitwa i czyn”).

Lista „chciwych” grzechów
Słowo Boże wielokrotnie ostrzega przed żądzą posiadania. Dobra materialne łatwo przesłaniają horyzont ludzkich dążeń i celów, zasłaniają skutecznie drugiego człowieka i Boga. Chciwość uderza w innych na wiele sposobów. Nieuczciwość w handlu, fałszowanie wagi, wymuszanie okupu, wykorzystywanie biednych, odmawianie zapłaty za pracę, łapówkarstwo. To tylko niektóre z przewinień godzących w miłość bliźniego, wymienione już w Starym Testamencie, czyli znane co najmniej od 2000 lat, a (niestety) wciąż aktualne. Katechizm do biblijnej listy grzechów wypływających z chciwości dopisuje te bardziej współczesne: spekulację, korupcję, przywłaszczanie i korzystanie w celach prywatnych z własności przedsiębiorstwa, źle wykonane prace, przestępstwa podatkowe, fałszowanie czeków i rachunków (KKK 2409).

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Jaklewicz