Ocieplenie

W relacjach Polski z Niemcami jest sporo problemów, ale ostatnio największym był głęboki brak zaufania. To udało się zmienić po wizycie kanclerz Merkel w Warszawie i na Helu.

Od czasu Helmuta Kohla żaden z niemieckich polityków nie był w Polsce tak ciepło witany jak pani kanclerz. Serdeczne przyjęcie jej wykładu na Uniwersytecie Warszawskim, a także ciepłe relacje polskich i niemieckich mediów jednoznacznie świadczą o tym, że zorganizowanie półformalnego szczytu polsko-niemieckiego było pomysłem dobrym. Premier Kaczyński wprawdzie nie miał wiele czasu na rozmowy, gdyż leciał do Danii, za to prezydent Kaczyński spędził z Angelą Merkel w swej rezydencji w Juracie wiele godzin na nieformalnych spotkaniach. Żaden przywódca nie był przez niego tak przyjmowany. Obrazy uśmiechniętych polityków, które zobaczyły miliony ludzi w naszych krajach oraz w całej Europie, były dobrą promocją Polski i jej prezydenta. To ważne, gdyż przez zachodnioeuropejskie, a zwłaszcza niemieckie media prezydent Kaczyński traktowany bywał często gorzej niż źle.

Rozmowy w większym stopniu koncentrowały się na problemach europejskich aniżeli polsko-niemieckich. Wydaje się, że taki scenariusz wynikał zarówno z doraźnej potrzeby, jak i z pragnienia uniknięcia tematów trudnych, które wymagają dalszych konsultacji i wyjaśnień. Niemcom, którzy obecnie przewodniczą Unii Europejskiej, zależy na postępie w sprawie eurokonstytucji. Odrzucenie projektu traktatu europejskiego zablokowało bowiem reformę całego mechanizmu unijnego. Trzeba więc znaleźć rozwiązanie, które umożliwiłoby wyjście z impasu.

W tym roku przypada 50. rocznica traktatów rzymskich, które zapoczątkowały budowanie Unii. Centralnym punktem rocznicowych obchodów będzie podpisanie tzw. Deklaracji Berlińskiej. Będzie to pierwsza wspólna deklaracja programowa Unii po jej rozszerzeniu o kraje Europy Środkowej, republiki nadbałtyckie oraz Rumunię i Bułgarię. Prezydent Kaczyński zadeklarował, że Polska podpisze deklarację, mimo iż na skutek sprzeciwu Francji i Belgii nie znajdzie się w niej zapis o chrześcijańskich korzeniach Europy. Mają się tam znaleźć natomiast inne nasze postulaty, m.in. deklaracja o solidarności europejskiej, dziedzictwie historycznym, a także o otwartości projektu europejskiego – co będzie przypominać o prounijnych aspiracjach Ukrainy.

Prezydent Kaczyński dokonał słusznego wyboru. Postawa „wszystko albo nic” nie jest skutecznym sposobem prowadzenia dialogu we wspólnocie składającej się z 27 krajów. Rozsądna jest także jego zgoda na to, by prace nad eurokonstytucją prowadzić, opierając się na obecnym tekście. Nie przesądza to o końcowym rezultacie negocjacji, stwarza natomiast dogodne warunki, abyśmy mogli przedstawić własne propozycje, m.in. w sprawie solidarności energetycznej krajów członkowskich. Otwarta pozostaje także kwestia rozmów z partnerami z NATO o budowie amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Jest to ważny element naszego strategicznego bezpieczeństwa. Nie ma jednak żadnych przeszkód, aby ten projekt stał się przedmiotem sojuszniczych rozmów, o co zabiega Berlin. Racji innych zawsze warto wysłuchać. Jednocześnie należałoby przypomnieć, że gdyby nie wysiłek militarny USA po 1945 r., system komunistyczny zostałby narzucony zdecydowanej większości świata przy absolutnie biernej postawie wszystkich zagorzałych krytyków Ameryki.

Wizyta Angeli Merkel nie rozwiązała kilku ważnych kwestii w relacjach polsko-niemieckich, zwłaszcza dotyczących rozliczeń z przeszłością. Jednak jej przypomnienie o niemieckiej odpowiedzialności za cierpienie milionów Polaków w czasie II wojny światowej oraz deklaracja, że roszczenia Powiernictwa Pruskiego nie są i nigdy nie będą wspierane przez rząd niemiecki, mają znaczenie nie tylko symboliczne. Podobnie jak hołd oddany ruchowi „Solidarność”. Przy dobrej woli z obu stron, a przede wszystkim wzajemnym zaufaniu, można będzie także trudne sprawy rozwiązać. W interesie Polski i Niemiec leży bowiem współpraca, a nie konflikt i wrogość, czego dowodem jest wielka liczba inicjatyw obywatelskich, wspólnych projektów kulturalnych oraz przedsięwzięć gospodarczych.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski