W świecie - Rok 2010 Muzułmański tytuł w katolickim piśmie? Po pierwsze niekoniecznie muzułmański, tylko arabski.
A tym językiem posługuje się spora część chrześcijan na Bliskim Wschodzie (gdzie narodziło się chrześcijaństwo), wierzących, że „Allah sevgidir” (Bóg jest miłością). Po drugie – muzułmański, bo w Koranie Marjam al-Azra (Maryja Dziewica) występuje z imienia jako jedyna kobieta i to aż 34 razy.
Po trzecie – jak najbardziej muzułmański, bo muzułmanie z Libanu zażyczyli sobie, by w ich kraju święto Zwiastowania NMP było świętem państwowym. I tak 25 marca 2010 r. pierwszy raz w historii chrześcijanie i muzułmanie obchodzili wspólnie święto na część Matki Jezusa.
Dla pierwszych to święto Matki Boga, która swoim „tak” dała początek najważniejszemu rozdziałowi historii zbawienia. Dla drugich – święto Matki jednego z proroków. Liban jest wyjątkowym krajem na mapie islamu. Tutaj chrześcijanie stanowią dużą i znaczącą w społeczeństwie mniejszość religijną (30 proc.).
Ale dla pokojowego współistnienia wystarczyłaby tolerancja ze strony muzułmanów i pozwolenie, by mogli pójść do kościoła w tym dniu, tak jak muzułmanie mogą swobodnie rozkładać dywaniki w dowolnym miejscu Europy Zachodniej.
A tutaj muzułmanie właściwie pokłócili się o Maryję. Zabiegający o państwowy charakter 25 marca jeden z szejków zrezygnował nawet z funkcji dyrektora najważniejszej sunnickiej instytucji religijnej, gdy wielki mufti zgłosił sprzeciw wobec tego projektu.
W końcu jednak dopiął swego. Kiedyś w Syrii spotkałem muzułmańskie rodziny pielgrzymujące do sanktuarium maryjnego w Seidneya. Nie chodzi o to, by zjednoczyć islam i chrześcijaństwo w jakąś sztuczną religię. Ale może bombki i karykatury przestaną być kiedyś narzędziem dialogu islamsko-zachodniego?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
Jacek Dziedzina