Tylko połowa dzieci w wieku przedszkolnym znalazła w tym roku miejsce w przedszkolu. Bo w Polsce jest za mało przedszkoli, a galimatias prawny utrudnia zakładanie nowych.
Z najnowszych danych Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że tylko 60 proc. dzieci w wieku od 3 do 5 lat uczęszcza do przedszkola. Im młodsze dziecko, tym trudniej o miejsce dla niego. 4-latków jest w przedszkolach ok. 40 proc., 3-latków – ok. 30 proc. Zdecydowanie łatwiej posłać dziecko do przedszkola w mieście. Na wsi zaledwie jedna trzecia dzieci ma szansę uczęszczać do przedszkola. Dlatego do tych, które są, mimo wysokiego czesnego dzieci zapisywane są nieraz w momencie urodzenia.
Przedszkola są ważne
Zorganizowanie przez państwo odpowiednich warunków dla wczesnej edukacji, zdaniem specjalistów, jest niezwykle istotne zarówno dla dzieci, ich rodziców, jak i całego społeczeństwa. Dzieci, które uczęszczają do przedszkoli, zazwyczaj są lepiej przygotowane do szkolnych wyzwań. Osiągają wyższe wyniki w nauce i szybciej adaptują się do nowych warunków. – Z badań prowadzonych od kilkudziesięciu lat w krajach wysoko rozwiniętych wynika jednoznacznie, że pozytywne efekty wczesnej edukacji przynoszą nie tylko bezpośrednie korzyści dziecku i jego rodzicom, ale mają również charakter długoterminowy, cenny społecznie i ekonomicznie – twierdzi Monika Ebert, prezes Stowarzyszenia Rodziców TU. – Edukacja przedszkolna oczywiście nie zastąpi maluchowi prawdziwej rodziny, i nie jest to jej zadaniem.
Może jednak i powinna być dla tej rodziny istotnym wsparciem – dodaje z przekonaniem. Strategia Lizbońska, dokument określający plan rozwoju UE, zaleca objęcie edukacją wczesną w krajach unijnych co najmniej 90 proc. dzieci w wieku przedszkolnym. Większości państw niewiele brakuje do uzyskania tego wskaźnika. We Francji, Belgii, Włoszech, Hiszpanii prawie wszystkie dzieci chodzą do przedszkola. Nawet w Rumunii sytuacja jest dużo lepsza niż w Polsce. Powodem wydaje się zmiana w systemie finansowania przedszkoli, wprowadzona ustawą o samorządzie gminnym z 8 marca 1990 r. Wcześniej przedszkola finansowane były z budżetu centralnego. Po wprowadzeniu ustawy obowiązek ten spadł na samorządy lokalne. Spowodowało to masowe zamykanie przedszkoli, które okazały się zbyt dużym obciążeniem dla budżetów samorządów wiejskich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Puch, dziennikarz gospodarczy