W najnowszym „Gościu Niedzielnym”: Co wiemy o niebie, czyśćcu i piekle
Przygotowaliśmy również dodatek specjalny z okazji 100. rocznicy ustanowienia Administracji Apostolskiej w Katowicach.
W najnowszym "Gościu Niedzielnym" nr 43/2022 Gość Niedzielny
O tym, co wiemy o niebie, czyśćcu i piekle, pisze Franciszek Kucharczak. „Należy unikać postaw skrajnych: z jednej strony odrzucenia prawdy o rzeczach ostatecznych – niebie i piekle – a z drugiej dostrzegania we wszystkim diabła i zatracania radości Ewangelii” – podkreśla autor.
W numerze również:
O stosunku do wojny w Ukrainie, wycieczkach młodzieży izraelskiej z uzbrojoną ochroną i trudnych relacjach polsko-żydowskich w rozmowie z Jackiem Dziedziną mówi ambasador Państwa Izrael w Polsce dr YacovLivne. „Ma pan rację, jesteśmy rodziną, bo żyliśmy tutaj razem przez tysiąc lat. Nie możemy wyobrazić sobie dzisiejszego judaizmu bez naszych polskich korzeni. Nie można sobie zapewne również wyobrazić Polski bez żydowskiej historii. Pierwsza wzmianka o Polsce jako kraju pojawiła się w X w. u żydowskiego wysłannika podróżującego z Hiszpanii przez Europę. Musimy pracować nad tym, co nas jednoczy. Musimy rozwiązywać kryzysy. Po to tu przyjechałem. Zostałem tu przysłany przez rząd Izraela, by polsko-izraelskie relacje przywrócić na właściwe tory, i robię to wraz ze swoim zespołem w ambasadzie od początku mojej misji” – mówi ambasador.
Gumy do żucia w kształcie nagrobków, lizaki – trupie czaszki, baloniki z napisem R.I.P. Społeczeństwo chce zamienić śmierć w memy, oswoić ją, familiarnie poklepać po ramieniu. Bezskutecznie. Chrześcijanie mają w sobie świętą bezczelność. Mówią głośno: została pokonana – pisze Marcin Jakimowicz, przyglądając się wszechobecnej kulturze śmierci. „Tuż obok zabawa w śmierć. Pokolenie, które świętuje huczniej Halloween niż Boże Narodzenie, nie potrafi stanąć oko w oko z cierpieniem. Bezskutecznie próbuje ośmieszyć śmierć, bezczelnie zajrzeć jej w oczy. A jednak na to słowo reaguje histerycznie. I pakuje ją albo w „Powrót żywych trupów”, albo w żenujące prowokacje halloweenowych smakołyków. Kultura śmierci nie mówi o śmierci, bo… się jej panicznie boi” – zauważa autor.
Program „Trenuj z wojskiem” jest realizowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Wart 2,5 mln zł projekt „Strzelectwo dla każdego” organizuje resort sportu i turystyki. W tym drugim przedsięwzięciu w teorii nie chodzi o szkolenie przyszłych żołnierzy, ale oba programy dają umiejętności przydatne w stanie zagrożenia. Oba też są bezpłatne. Jakub Jałowiczor przygląda się tym propozycjom i zastanawia, dla kogo są przeznaczone i jakie efekty mogą przynieść. „Żołnierz dobrowolnej służby zasadniczej szkoli się przez rok. Ten z Wojsk Obrony Terytorialnej przechodzi kilkutygodniowe szkolenie, a potem regularnie odwiedza poligon. Trudno porównywać z tym jednodniowy kurs. Zwłaszcza że po odjęciu czasu na przejazdy i posiłki zostaje ok. 5–6 godzin właściwych ćwiczeń. Mimo to dr Jacek Raubo, analityk zajmujący się kwestiami bezpieczeństwa związany z Warsaw Enterprise Institute, chwali pomysł. – Nie nazywałbym tego szkoleniami, bo w ciągu jednego dnia można co najwyżej zaznajomić się z tematyką. Nie traktowałbym programu „Trenuj z wojskiem” jako sposobu zwiększania kompetencji obronnych, tu potrzebne byłoby dłuższe szkolenie – zastrzega cytowany przez Jakuba Jałowiczora analityk.
Kobiety mieszkające na wsi od pewnego czasu wychodzą z cienia. Tworzą, odnawiają polską wieś, wzajemnie się wspierają. Agata Puścikowska pisze o nowym projekcie „Nawzajem.pl”, który promuje ciche i nieznane kobiety wsi. „Kobiety na wsi rzadko same dbają o swój wizerunek. Mają wręcz skłonność, by umniejszać swoje wysiłki, pracę, działalność. Niestety ich sąsiedzi czy środowisko również nie zawsze je doceniają. Bywa, że dokuczają liderkom albo (z perspektywy osoby siedzącej na kanapie i trzymającej pilot od telewizora) nie dostrzegają ich wysiłków, ciężkiej pracy, przyjmując tę pracę jako oczywistość. – Dlatego czasem trzeba ustawić reflektor na kobiety i oddać im głos, by pokazać mieszkanki wsi z różnych perspektyw: rodziny, koła gospodyń, lokalnej polityki, samorządu” – tłumaczy Monika Roszak, jedna z rozmówczyń Agaty Puścikowskiej.