O ile niedowierzanie istnieniu masonerii jest w Polsce poprawne politycznie, o tyle w Portugalii zakrawa na ignorancję. Członkostwo w organizacji wolnomularskiej może zapewnić cenne zawodowe kontakty i dodać prestiżu; szczególnie w rocznicę rewolucji, która 100 lat temu obaliła monarchię.
Mówienie i pisanie o masonerii nie jest w Portugalii zajęciem „sfrustrowanych publicystów”, lubujących się w spiskowych teoriach i poszukujących drugiego dna. W przeciwieństwie do naszego kraju, autorzy podejmujący temat wolnomularstwa piszą na łamach mainstreamowych mediów, a uczestników debat o masonerii nikt nie nazywa „oszołomami”. O braciach-wolnomularzach mówią nie tylko czołowi dziennikarze i historycy, ale nawet główne figury życia politycznego. W wydanym w styczniu 2006 r. piśmie „Broteria”, które całość publikacji poświęciło zakonom religijnym, ezoterycznym oraz masonerii, słowo wstępne przygotował sam Jorge Sampaio, ówczesny prezydent Portugalii. Inny portugalski polityk, Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej, nie dość, że w październiku br. podjął w Brukseli przedstawicieli europejskiej masonerii, to przed końcem 2010 r. spotka się z Antonio Reisem, wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Luzytańskiego, który skupia 63 portugalskie loże. Notabene, lider wolnomularzy znad Tagu sam do niedawna był szefem klubu parlamentarnego rządzącej krajem Partii Socjalistycznej.
Braterska pomoc
Wielki mistrz Wielkiego Wschodu Luzytańskiego w przeprowadzonym niedawno wywiadzie dla telewizji publicznej RTP przyznał, że wolnomularze nie chcą faworyzować żadnej partii politycznej, rządu czy konkretnej firmy. – Nasi bracia działają w wielu sferach życia publicznego, bo do tego wzywa nas etyka masońska. Być obecnym w życiu obywatelskim, wspierać się i sumiennie realizować zadania zawodowe to nasza misja – wyznał Antonio Reis. O ile główni liderzy portugalskiej masonerii co jakiś czas udzielają wywiadów mediom, o tyle większość jej członków nie szuka rozgłosu. I nic w tym dziwnego, skoro wolnomularstwo z natury rzeczy jest organizacją tajną. Mimo swojego poufnego charakteru, w samej tylko Portugalii działa 76 lóż masońskich, liczących ponad 4 tys. osób. – Około 1400 z nich stanowią mistrzowie – podkreśla dumnie Antonio Reis.
Popularność wolnomularstwa rośnie w Portugalii zaskakująco szybko. Tylko w tym roku otwartych zostało 10 nowych lóż, a 5 dodatkowych jest aktualnie przygotowywanych do inauguracji. Jak informuje tygodnik „Sabado”, w 2010 r. do wolnomularstwa przyjętych zostało prawie 2 tys. nowych członków. Będą oni mogli liczyć na wsparcie swoich braci z Wielkiego Wschodu Luzytańskiego. Jego wielki mistrz zaapelował o solidarność pomiędzy członkami organizacji w okresie kryzysu, który mocno dał się we znaki Portugalczykom. Do końca grudnia powstanie fundusz wsparcia masonów i ich rodzin, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej. Początkowy budżet ma stanowić kwota 10 tys. euro.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Zatyka, były attaché Ambasady RP w Lizbonie