Pokonanie Obamy za 2 lata będzie łatwe, jeśli republikanie nie wystawią znowu jakiegoś starszego pana, z piękną przeszłością, kompletnie nieinspirującego młodych wyborców – uważa prof. Zbigniew Lewicki, amerykanista z UW i UKSW.
Jacek Dziedzina: Amerykanie głosowali za republikanami czy bardziej przeciwko Obamie?
Prof. Zbigniew Lewicki: – Na pewno było to głosowanie przeciwko Obamie, czyli przeciw naruszaniu tradycyjnego modelu społeczeństwa amerykańskiego opartego na indywidualizmie i niewtrącaniu się państwa w życie obywateli. Ale proszę też zauważyć, którzy republikanie nie wygrali. Odpadły na przykład niektóre kandydatki Tea Party, dość radykalne, a jednocześnie nieobeznane z polityką, które dawały dowód swojej ignorancji. To świadczy o tym, że nie było to głosowanie w ciemno za republikanami, ale głosowanie za profesjonalistami, którzy obiecują prowadzenie polityki zgodnie z oczekiwaniami tradycyjnego społeczeństwa amerykańskiego. Było to więc głosowanie za republikanami jako alternatywą dla demokratów, ale nie za każdym tylko dlatego, że jest republikaninem.
Czy Amerykę czeka teraz paraliż władzy, czy też dojdzie do jakiegoś kompromisu między prezydentem i republikanami?
– Nie będzie paraliżu. To jest demokracja o mocnych podstawach. Sytuacje, że jedna partia ma Biały Dom, a druga Kongres, zdarzają się bardzo często. Amerykanie potrafią sobie z tym radzić. Oczywiście to nie jest sytuacja pozwalająca przeprowadzić dramatyczne reformy. To jest możliwe tylko wtedy, gdy jest bardzo mocny, wyrazisty, cieszący się ogromnym autorytetem prezydent, który jest w stanie nawet przy przeciwnym mu Kongresie przeforsować reformy. W Ameryce nie ma głosowania partyjnego. Nie ma dyscypliny partyjnej, więc wszystko zależy od siły prezydenta. A ponieważ Obama okazał się dość słaby, to oczywiście swojego programu przez Kongres nie przeprowadzi. Ale paraliżu na pewno nie będzie.
Czy jednak po kryzysie USA nie wymagają zdecydowanych reform?
– Stany wymagają tylko tego, żeby pozwolić ludziom normalnie funkcjonować. Wiele osób uważa, że reformy Roosevelta z lat 30., tzw. Nowy Ład, zaszkodziły, a nie pomogły wyjść z kryzysu. Do tej pory historia pokazywała raczej, że gospodarka daje sobie radę bez ingerencji państwa czy też dzięki temu, że państwo nie ingeruje, przechodząc co jakiś czas kurację w postaci kryzysu i rozwijając się dalej.
Czy po tej porażce demokratów Obama ma szansę na reelekcję?
– Pokonanie Obamy będzie stosunkowo łatwe, jeżeli republikanie nie powtórzą błędu, który popełnili przy Clintonie, gdy w momencie kryzysu prezydenta demokratów wystawili przeciwko niemu najmniej atrakcyjnego kandydata, jakiego mogli znaleźć. Jeżeli znowu to się powtórzy i republikanie wystawią jakiegoś starszego pana, z piękną przeszłością, kompletnie nieinspirującego młodych wyborców, to Obama ma szansę na reelekcję. Ale wtedy będzie to tylko wynikiem irracjonalnego zachowania republikanów, do czego są zdolni, bo dwa lata temu też wystawili kandydata, który na wybór nie miał żadnych szans. Pomogli w tym bardzo Obamie. Są i takie głosy, że było to świadome działanie na rzecz długoletniego osłabienia demokratów, żeby się Obama skompromitował i żeby szybko demokraci do Białego Domu nie wrócili. I ta, wydawałoby się, spiskowa teoria po dwóch latach znajduje pewne potwierdzenie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z prof. Zbigniewem Lewickim