Otwierają wszystkie okna w domu, ale co z tego. Fetoru nie da się tak szybko wywietrzyć, skoro śmierdzi cały powiat. Gorzej, że z bagien wyłażą poczwary.
Zostałem królem uratowanych psów: z Budzisk, Maśnika, Ruszczy, Ruszczy-Kępy, Połańca. Jestem król Piotruś, Pierwszy albo Dziesiąty. Razem z dworzanami mieszkam w wielkim zamku na wałach. Babcia to mój rycerz. Ona i dworzanie zostają tu na noc! Ja płynę z mamą i tatą do domu. Śpię na strychu. Może jutro przyjdzie do zamku nowy piesek? Będę ich miał dziesięć, pojutrze sto, a za tydzień milion pięćset. O, nie! Ewakuacja! Znowu jakiś pan z gazety chce mi zrobić zdjęcie. Król Piotruś nie lubi zdjęć. Nie, nie wstydzi się. Wcale nie. Gdzie mój rycerz?!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Wójcik, zdjęcia Jakub Szymczuk