Dotknąć historii

Żeby wybudować klasztor, zmienili bieg rzeki. Do perfekcji opanowali sztukę zarządzania. Zostawili po sobie zabytki architektury i literatury. Cystersi. W henrykowskim klasztorze zostało ich niewielu. Mimo to opactwo przeżywa kolejny w swojej historii czas rozkwitu.

Było to w latach 70. ub. wieku. Metropolita wrocławski, abp Henryk Gulbinowicz, odwiedzał jedną z wiejskich parafii archidiecezji wrocławskiej. Spotkał tam starego, samotnego mężczyznę, który całe życie przepracował na roli. – Żona mu umarła, dzieci poszły w świat. Sam sobie musiał gotować – wspomina dziś kard. Gulbinowicz. – Żal mi się go zrobiło. Wtedy przyszła mi do głowy myśl, że diecezja powinna mieć dom opieki dla takich ludzi. Żeby otrzymali posiłek trzy razy dziennie, żeby ktoś im sprzątał. Zacząłem się rozglądać za takim obiektem – mówi emerytowany arcybiskup wrocławski i przyznaje, że początkowo myślał o Lubiążu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Andrzej Jerie