Przemysław Kucharczak: – Czy w ujawnionych aktach Układu Warszawskiego historycy znajdą jakieś sensacje?
Prof. Leon Kieres: – Jeszcze tych akt nie przeglądałem. Komisja powołana przez Ministra Obrony Narodowej przekaże nam je na początku stycznia. Liczę na to, że ujawnią pewne mechanizmy wpływu armii na kierownictwo państwa. Najważniejsze jednak jest to, że te akta mogą nam pokazać, jaki zakres samodzielności miały polityczne i wojskowe gremia Polski Ludowej. W jakim stopniu nasza suwerenność była ograniczona. Oczywiście każdy, kto żył w tamtych czasach, pamięta, że byliśmy bardzo głęboko uzależnieni od Związku Radzieckiego. Jednak dla historyków ważniejsze od ludzkiej pamięci są dokumenty.
Generał Jaruzelski usprawiedliwia się, że musiał wprowadzić stan wojenny, bo groziła nam interwencja radziecka. Czy w aktach Układu Warszawskiego możemy spodziewać się informacji na ten temat?
– Chciałbym. Ale czy coś na ten temat znajdziemy, nie wiadomo. A to dlatego, że najważniejsze dokumenty Układu Warszawskiego są w Moskwie.
Poprzedni minister obrony Jerzy Szmajdziński nie pozwolił ujawnić tych akt, chociaż IPN o to prosiło.
Dlaczego ujawnianie sowieckich tajemnic natrafiało dotąd w Polsce na takie opory?
– Dobre pytanie. Być może obawiano się, że ujawnienie wywoła krytyczne głosy co do roli Związku Radzieckiego? Wiadomo, że dzisiejsza Rosja kreuje się w dużym stopniu na spadkobiercę Związku Radzieckiego. Możliwe, że nie chciano zadrażniać stosunków z Rosją. Nie wiem tego, ale inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Z drugiej strony jednak Czesi i Węgrzy swoje archiwa dotyczące Układu Warszawskiego już dawno ujawnili. I nic takiego wtedy się nie stało.
Poczekajmy jednak, bo jeszcze nie wiemy, co w tych dokumentach jest. Dowiemy się w styczniu.
A kiedy dowie się opinia publiczna?
– Kiedy w styczniu dokumenty dotrą do IPN, udostępnimy je wszystkim zainteresowanym historykom. Będą je oni przeglądać, a potem wykorzystywać w swoich publikacjach.
* profesor Leon Kieres jest prezesem Instytutu Pamięci Narodowej
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z Leonem Kieresem