O synodalności, emeryturze papieża i związkach prawa kanonicznego z duchowością mówi kard. Gianfranco Ghirlanda SJ.
Ks. Rafał Bogacki: Ignacy z Loyoli zalecał, aby jezuici nie przyjmowali kościelnych urzędów i honorów. Dlaczego jako jezuita zaakceptował Ksiądz Kardynał nominację?
Kard. Gianfranco Ghirlanda: W naszych konstytucjach św. Ignacy określił, czym są śluby jezuity. Dał precyzyjne wskazówki dotyczące władzy, uregulował także kwestię związaną ze święceniami biskupimi i innymi urzędami kościelnymi. Godność kardynalska nie jest związana z wykonywaniem władzy w Kościele, ani z zarządzaniem. Papież wprawdzie może delegować kardynałom swoją władzę w konkretnych sytuacjach, ale nie ma tu mowy o urzędzie. Śluby, które składają jezuici, nie uwzględniają kreacji kardynalskiej. Trzeba także pamiętać, że w czasach Ignacego święcenia biskupie wiązały się z przyznaniem konkretnego beneficjum, a także z honorem i zaszczytami. Dzisiaj jesteśmy w innej sytuacji. Jeśli papież chce mianować jezuitę kardynałem lub biskupem, to ten, mając na uwadze dobro Kościoła, powinien się zgodzić.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.