Poinformował, że wiadomo już, kto przewoził przez granicę truciznę, który deputowany interesował się sprawą przemytu, który urzędnik przyniósł truciznę w miejsce przestępstwa i kto dodał ją do jedzenia. Prokurator generalny Swiatosław Piskun podkreślił, że przebieg śledztwa w sprawie trucia prezydenta nadzoruje osobiście.

Wiktorowi Juszczence podano truciznę na początku września, prawdopodobnie podczas kolacji w domu Wołodymyra Sacjuka, zastępcy szefa ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa. Na spotkaniu był też obecny szef SB Ihor Smieszko.