Polski Instytut Sztuki Filmowej sfinansuje produkcję filmu „Tajemnica Westerplatte. To skandal, uważa prof. Paweł Wieczorkiewicz, recenzent scenariusza.
Leszek Śliwa: Podobno powstała nowa, poprawiona wersja scenariusza filmu, którą zaakceptował PISF. Czy Pan się z nią zapoznał?
Prof. Paweł Wieczorkiewicz: – Ależ skąd. Nikt mi jej nie pokazał. PISF bez konsultacji ze mną podjął decyzję o finansowaniu filmu.
Pana recenzja pierwszej wersji była bardzo krytyczna. Co trzeba by było zmienić, żeby powstał dobry film?
– Scenarzystę. Moim zdaniem, to grafoman, który ma zbyt niski poziom wiedzy historycznej. Porwał się z motyką na słońce. Jego scenariusz jest kompletnie chybiony.
Czyli nie chodzi o zmianę kilku szokujących scen?
– Nie, tu chodzi o wiedzę o mentalności ludzi żyjących w tamtych czasach oraz o zrozumienie sytuacji psychologicznej, w jakiej znajdowali się obrońcy Westerplatte.
A może nowa wersja scenariusza jednak pozwoli na zrealizowanie dobrego filmu?
– Nie wierzę w to. Gdzieś czytałem wypowiedź Pawła Chochlewa, że ten film ma zniechęcić Polaków do służby wojskowej. Czemu w takim razie nie robi filmu o współczesnym wojsku, tylko bierze się za historię, o której nie ma pojęcia? Sądzę, że ten człowiek nie jest w stanie poprawić tego scenariusza.
Paweł Wieczorkiewicz jest historykiem, profesorem UW i Akademii Humanistycznej w Pułtusku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z prof. Paweł Wieczorkiewicz, recenzent scenariusza