Warszawa. Gdańsk. Nowy metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź należy do najbardziej doświadczonych polskich biskupów. Ma silną pozycję w krajowym episkopacie, jest także dobrze oceniany w Watykanie, gdzie przez wiele lat pracował w trudnej i podejmującej delikatne problemy Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich.
Najważniejszym osiągnięciem abp. Głódzia było stworzenie od podstaw po 1991 r. Ordynariatu Polowe-go. Nie było to łatwe zadanie. Na początku lat 90. gościł w Polsce rosyjski wiceminister obrony narodowej Andriej Kokoszyn. Spotkał się m.in. z grupą generałów. Zobaczył znajome twarze i zaczął pytać, jakich sowieckich uczelni zebrani są absolwentami. Okazało się, że wszyscy biorący udział w spotkaniu generałowie - poza generałem biskupem Głódziem – studiowali w Moskwie.
Trzeba dodać, że do dyspozycji miał początkowo także bardzo specyficzną grupę kapłanów, jaką byli kapelani dopuszczeni w czasach PRL do kontaktu z żołnierzami. W tej sytuacji mógł albo zamknąć się w rezerwacie tych nielicznych, którzy nie byli skażeni służbą w LWP, albo wejść w to środowisko i podjąć mozolną pracę, której efekty będą zbierać dopiero następne pokolenia. Prawdą jest, że abp Głódź bez większych kłopotów wtopił się w rzeczywistość „Polski garnizonowej”, ostatniego może reliktu PRL. W tym czasie miał znakomite kontakty z prezydentem Lechem Wałęsą i jego bardzo szarą eminencją Mieczysławem Wachowskim.
Wałęsa podpisał jego awans na generała brygady (1991) , a później dywizji (1993). Równie dobre kontakty miał później z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Towarzyszył mu m.in. w podróży do grobów polskich oficerów, rozstrzelanych i pochowanych w okolicach Charkowa, kiedy prezydent RP chwiał się nad grobami męczenników, co później tłumaczono niedyspozycją prezydenckiej goleni. Potrafił się porozumieć z każdą władzą III RP, także z ekipą Jarosława Kaczyńskiego. Jeszcze jako biskup polowy został w lipcu 2004 r. podniesiony przez Jana Pawła II do godności arcybiskupa „ad personam”. Od sierpnia 2004 r. rozpoczął posługę jako biskup warszawsko-praski. Szczególną wagę przykładał do pracy charytatywnej wśród najuboższych mieszkańców Pragi.
Nikt jak on nie potrafił tak z nimi rozmawiać. Wobec Unii Europejskiej miał stosunek krytyczny, ale nigdy nie negował, że wejście Polski do unijnych struktur jest dziejową koniecznością. W sprawie lustracji episkopatu przyjął za zgodą pozostałych biskupów zasadę, że dokumenty Komisji Historycznej będą jeszcze poddawane ocenie moralnej i prawnej, a takie oceny wymagają czasu i namysłu. Podobnie postępował w sprawie Radia Maryja, działając od 2002 r. jako szef zespołu duszpasterskiej troski o to dzieło. Jest duszpasterzem wyrazistym, nieraz wypowiadającym kontrowersyjne poglądy, co ułatwiało niektórym mediom jego łatwą klasyfikację. Kierowanie lokalnym Kościołem gdańskim jest wielkim wyzwaniem, przed jakim stanął jako biskup i człowiek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
oprac. ag