Wraz z nastaniem Adwentu rozpoczynamy akcję „Dom na Święta”. Może to właśnie dzięki Tobie uda się zapewnić lubuskim trojaczkom warunki, w których choroba stanie się mniej uciążliwa, a rehabilitacja zacznie przynosić jeszcze lepsze efekty?
To będzie poród medialny – mówili lekarze, gdy zbliżało się rozwiązanie. – Na pewno znajdzie się mnóstwo sponsorów, którzy będą chcieli wam pomóc – zapewniali. Nic z tego. Gdy okazało się, że lubuskie trojaczki są chore, szybko o nich zapomniano.
Dzieci urodziły się w 30. tygodniu ciąży. Każde z trojaczków budziło się do życia dopiero po reanimacji. Sabina miała wrodzone zapalenie płuc, Sylwek – martwicze zapalenie jelit. Sławek, który urodził się jako ostatni, z wodogłowiem, od razu trafił pod respirator. Dwójka pozostałych też powinna, ale w szpitalu był tylko jeden aparat. Dzieci, owinięte w aluminiową folię, przewieziono więc do szpitala w Szczecinie. Na wszelki wypadek od razu je ochrzczono. Wkrótce okazało się, że wszystkie cierpią na dziecięce porażenie mózgowe.
Syn będzie roślinką
Dziś Sabina, Sylwek i Sławek Wysoccy mieszkają wraz z rodzicami w Domu Pomocy Społecznej w Skwierzynie. Przez środek ich zawilgoconego mieszkania przechodzi klatka schodowa. Dwójka dorosłych dzieci – Sebastian i Sylwia – wyprowadziła się, by odciążyć rodziców i zrobić miejsce rodzeństwu.
Sławek może poruszać się tylko na wózku. Sylwek – dzięki operacji – jest w stanie zrobić parę kroków, trzymając się ścian i sprzętów. Najsprawniejsza Sabina też ma problemy z chodzeniem, ponadto choruje na serce i cierpi na astmę.
Ale atmosfera panująca w domu nie pozwala koncentrować się na cierpieniu. Dzieci są pogodne, a rodzice otaczają je wielką czułością. – Chodź, Sławusiu, poćwiczymy trochę – mówi mama. Krystyna i Roman Wysoccy przenoszą 15- -letniego syna na stół rehabilitacyjny. Ojciec delikatnie unosi w górę jego kończyny. Dopiero teraz widać wyraźnie, jak powykręcane jest ciało Sławka.
Rehabilitacji Wysoccy uczyli się sami, z książek. Pani Krystyna świetnie opanowała technikę masażu. – Udało się wyprowadzić Sławka z głębokiego upośledzenia do lekkiego – cieszy się mama. – A przecież na początku, kiedy leżał przez kilka miesięcy pod respiratorem, namawiano nas, żeby go odłączyć, bo będzie roślinką ..
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski