Czasami demokracja odmawia prawa do „demonstrowania wszystkiego”
Coroczny spór Prezydenta stolicy z organizatorami Parady Równości to już prawie obyczaj. Fundacja Równości i Kampanii Przeciw Homofobii oraz Stowarzyszenie Gejów i Lesbijek przygotowują Dni Równości, których zwieńczeniem ma być Parada Równości (11 czerwca). „Polska i międzynarodowe prawo pozwala każdemu demonstrować swoje poglądy” – przekonują organizatorzy. „Nie będzie zgody na przemarsz gejów i lesbijek ulicami Warszawy” – odpowiada L. Kaczyński, a prezes Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek ripostuje: „wytoczymy Prezydentowi Warszawy proces »za łamanie Konstytucji«”.
Demokracja mówi „nie”
Sprawa nie jest błaha, bo dotyczy praw obywatelskich. Po doświadczeniach prof. R. Buttiglionego, który stracił stanowisko komisarza UE za pogląd, iż praktykowanie homoseksualizmu jest grzechem, brak zgody na przemarsz wymaga odwagi. Czasami demokracja odmawia prawa do „demonstrowania wszystkiego”. Nasza Konstytucja dopuszcza możliwość ograniczenia korzystania z konstytucyjnych wolności dla bezpieczeństwa lub porządku publicznego... czy moralności publicznej (art. 31).
W artykule 18. nasza Konstytucja stanowi: „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”.
I tu tkwi sedno problemu. Mimo iż nikt nie mówi tego wprost, Parady Równości i „Kampanie przeciw homofobii” zmierzają do zmiany zapisów Konstytucji III RP. By to osiągnąć, potrzebują „przebudowy świadomości społecznej”. Nietrudno poruszyć serca wrażliwych i uczciwych ludzi, głosząc hasła „stop dyskryminacji”. Oczywistym przecież jest, że ani krzywdzić, ani dyskryminować osób o homoseksualnej orientacji nie wolno.
Czy oznacza to także akceptację „pracy nad naszą świadomością” i spełnienie postulatów gejów i lesbijek? Przyjrzyjmy się im nieco dokładniej i sprawdźmy, jakie zmiany w systemie wartości, obyczajach i prawie postulują organizatorzy Dni Równości?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Fedyszak-Radziejowska, doktor socjologii, pracownik Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN