Ruda Śląska. 27 lutego rano, po prawie pięciu dniach, ratownicy dotarli do górnika zaginionego pod ziemią w kopalni „Halemba”.
Zasypanego po silnym wstrząsie, jaki nastąpił w kopalni 22 lutego, specjalistę od metanometrii udało się wyciągnąć dzięki determinacji ratowników oraz wykorzystaniu najmniejszych szczelin. 30-letni Zbigniew Nowak spędził pod ziemią 111 godzin. W poniedziałek nad ranem, po czterech dniach od rozpoczęcia akcji, ratownicy usłyszeli głos zasypanego górnika.
Od poszukiwanego dzieliło ich ok. 10 m zawalonego chodnika. Jednemu z ratowników wąskimi szczelinami w zawalisku udało się podejść na odległość około 4 metrów od miejsca, gdzie znajdował się poszukiwany. Wkrótce ratownicy wydostali go z miejsca, w którym był uwięziony, a o 9.22 wywieźli na powierzchnię. Uratowany był potłuczony, wyczerpany i odwodniony. Na nadszybiu szybu Grunwald kopalni czekali na niego m.in. ojciec i teść.
„Dzisiaj jest najważniejszy dzień w moim życiu. Czuję się tak jak w dniu, kiedy Zbyszek się urodził. Po raz pierwszy mogę zapłakać ze szczęścia” – powiedział dziennikarzom ojciec górnika Hans Nowak. Uratowany górnik został przewieziony do szpitala im. św. Barbary w Sosnowcu, gdzie natychmiast został poddany szczegółowym badaniom.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce