Jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów. To może i banał, ale wiosną 2022 roku przekonujemy się o tym codziennie.
O dramacie Ukrainy zdjęcia mówią więcej niż słowa. Zwłaszcza że są to obrazy bardzo różne: reporterskie, symboliczne, memotwórcze. W tej ostatniej kategorii przodują ukraińskie traktory holujące rosyjskie czołgi, ale nie tylko. Ośmieszanie przeciwnika ma bowiem nie mniejsze znaczenie w wojnie informacyjnej niż pokazywanie okrucieństwa. Historia fotografii pełna jest zdjęć, które nie tylko opowiadały wojny, kataklizmy, ludzkie dramaty, lecz wpływały wręcz na bieg wydarzeń. Ładunek emocjonalny, kompozycja, dramatyzm tego, co oglądamy, porusza sumienia, nie pozwala milczeć. Tak było ze słynnymi czarno--białymi zdjęciami Eugene’a Smitha z japońskiej Minamaty, rybackiej wioski, której mieszkańcy chorowali i umierali od jedzenia ryb skażonych rtęcią. Rzecz działa się na początku lat 70. XX wieku i kto wie, czy właśnie wstrząsające zdjęcia zdeformowanych ciał zamieszczone w tygodniku „Life” nie wpłynęły na zmianę postawy światowej opinii wobec problemu skażenia środowiska. A zwłaszcza „Tomoko i matka w kąpieli”, współczesna pieta, fotografia pojawiająca się w zestawieniach najważniejszych zdjęć, jakie powstały w ubiegłym wieku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko