Karta Praw Podstawowych ma zalety – to fakt. Wprowadzi jednak wiele daleko idących zmian, które nie wszystkim będą odpowiadać.
* Mariusz Muszyński wykładowca prawa międzynarodowego i europejskiego na UW
* Krzysztof Rak historyk filozofii, ekspert z zakresu stosunków międzynarodowych
Karta Praw Podstawowych jest nowatorskim, kompleksowym dokumentem z zakresu ochrony praw człowieka. Zbiera cały dotychczasowy dorobek w tej dziedzinie: prawa polityczne, obywatelskie, socjalne oraz ekonomiczne. W Karcie znajdujemy nawet tzw. prawa trzeciej generacji, stanowiące raczej postulaty niż normy, np. gwarancje wysokiej ochrony środowiska.
Wolności i prawa
Karta składa się z siedmiu rozdziałów. Fundamentem jej konstrukcji jest godność. W tym naśladuje ona Powszechną Deklarację Praw Człowieka, gdzie we wstępie podkreślono, że „uznanie przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich członków rodziny ludzkiej stanowi podstawę wolności, sprawiedliwości i pokoju na świecie”. Karta umieszcza godność nie tylko w preambule, lecz również w art. 1. Oznacza to, że godność ludzka spełnia w UE podwójną rolę – jest fundamentem wszystkich innych praw i samym w sobie prawem jednostki. Tworzy też granice stosowania.
Kolejne prawa chronione Kartą to wolności jednostki, takie jak: wolność słowa, wolność zgromadzeń, zawarcia małżeństwa i założenia rodziny itp. W rozdziale III umieszczono gwarancję równości w standardzie odpowiadającym najnowszym koncepcjom doktryny europejskiej, zakazując dyskryminacji nie tylko ze względu na narodowość, obywatelstwo, wiek, ale również z powodu odmiennego światopoglądu czy orientacji seksualnej. Rozdział IV Karty gwarantuje prawa ekonomiczno-społeczne, takie jak prawo do bycia wysłuchanym w pracy, ochrony przed niesprawiedliwym zwolnieniem, gwarancje zabezpieczenia społecznego. Rozdział V gromadzi w jednym miejscu prawa obywateli UE wpisane do traktatów europejskich. Kolejny potwierdza gwarancje praw sądowych. Kartę zamykają postanowienia końcowe odnoszące się do kwestii formalnych.
Uwaga, pułapka
Pozornie KPP nie można nic zarzucić. Porządkuje unijny dorobek praw człowieka, w dużej mierze powtarzając normy, które już obowiązują w innych aktach. Ten sielski obraz to złudzenie. Karta jest nie tylko aktem kodyfikacyjnym, którego przyjęcie wyeksponuje nasze prawa i wzmocni ich ochronę. Formalne przyjęcie Karty spowoduje szereg praktycznych konsekwencji, o których należy dyskutować.
Przede wszystkim Karta w sposób faktyczny rozszerzy kompetencje UE. Wynika to z jej kształtu. Aż roi się w niej od klauzul generalnych. To normy, które same nie zawierają konkretnej treści, lecz odsyłają do innego rozwiązania prawnego. Taka forma wymaga w praktyce interpretacji. Zgodnie z prawem UE, kompetencje do wykładni prawa unijnego posiada Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Wynik takiej wykładni nie będzie korzystny dla państw członkowskich, ponieważ ETS stoi na straży traktatów, sama Karta zawiera w art. 52 ust. 1 zakaz ograniczania praw podstawowych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Mariusz Muszyński, Krzysztof Rak *