Karta Praw Podstawowych może utrudnić nam porządkowanie spraw własności poniemieckiej. Wynika to z zasady pierwszeństwa prawa wspólnotowego.
* Mariusz Muszyński jest profesorem na Wydziale Prawa UKSW, wykładowcą prawa międzynarodowego i europejskiego. Krzysztof Rak jest historykiem filozofii, ekspertem z zakresu stosunków międzynarodowych.
W październiku ma zostać uchwalony tzw. traktat reformujący, zastępujący odrzucony projekt konstytucji europejskiej. Integralną częścią traktatu jest Karta Praw Podstawowych – dokument wyliczający prawa człowieka i obywatela, które mają obowiązywać w UE. Istnieje niebezpieczeństwo, że Karta skomplikuje stosunki polsko-niemieckie.
Mechanizm półprawdy
Standardy UE często są powoływane przez środowisko tzw. wypędzonych jako podstawa do zaspokojenia ich roszczeń majątkowych. Do nich nawiązują też często politycy niemieccy. 18 sierpnia, na ostatnim „Dniu ojczyzn” (Tag der Heimat), na Kartę Praw Podstawowych w kontekście praw przesiedleńców powoływał się nawet Hans G. Pöttering, przewodniczący Parlamentu Europejskiego, a premier Hesji Roland Koch podkreślił, że prawo europejskie ma obowiązywać wszędzie, także w Polsce.
To zachowanie budzi niepokój również w społeczeństwie polskim. Od kilku lat wracają pytania, czy prawo UE nie będzie furtką dla wysuwania powojennych roszczeń. Obawy te są przez niektóre media i ekspertów lekceważone. Według nich przyjęcie Karty nie ograniczy praw obywateli polskich, ponieważ to prawo krajowe jest właściwe do regulacji spraw majątkowych.
Ocena ta jest błędna. Co prawda rzeczywiście regulacja statusu własności należy do kompetencji państwa. Gwarantuje to art. 296 traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Norma ta w takim samym kształcie znajdzie się w traktacie reformującym UE.
Oznacza, że tylko państwo, a nie organy UE, może ustanawiać prawo w sprawach własności, tj. nacjonalizować, reprywatyzować, regulować sposób korzystania z mienia itp. Ale norma traktatowa mówi wyłącznie, kto jest uprawniony do działania, a nie przesądza, jak regulacja ta powinna wyglądać. Dziś państwo nie może kształtować własnych norm w sposób całkowicie dowolny. Jest związane standardami praw człowieka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Mariusz Muszyński, Krzysztof Rak