Rzeczywiście jest taki plan, żeby o kilka miesięcy, o pół roku albo nieco dłużej przesunąć wybory samorządowe - powiedział we wtorek w Stalowej Woli (woj. podkarpackie) premier Mateusz Morawiecki. Zapewnił, że wybory parlamentarne odbędą się w terminie konstytucyjnym.
W poniedziałek szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział na antenie Radia Kraków, że - jak sądzi - wybory parlamentarne odbędą się w konstytucyjnym terminie - jesienią 2023 r. Jeśli chodzi o wybory samorządowe, to PKW - jak mówił - sygnalizuje, że trudna byłaby organizacja ich w tym samym czasie co parlamentarnych. "Jesteśmy zdecydowani zaproponować ustawę, która przesunie termin wyborów samorządowych o pół roku" - powiedział Terlecki.
O kwestię możliwego przesunięcia wyborów samorządowych dziennikarze pytali premiera Morawieckiego podczas briefingu prasowego w Stalowej Woli. Szef rządu odparł, że "od strony organizacyjnej, technicznej, a nawet prawnej powiedziano mu, że może być bardzo trudno zorganizować wybory samorządowej w jednym czasie z wyborami parlamentarnymi".
Dlatego - jak jak powiedział - "rzeczywiście jest taki plan, aby stabilna sytuacja jaką mamy dzisiaj w polskich samorządach była, można by rzec, jeszcze stabilniejsza, żeby o kilka miesięcy czy o pół roku albo nieco dłużej, ale na 2024 rok przesunąć wybory samorządowe".
Zapewnił, że wybory parlamentarne odbędą się w terminie ustawowym, konstytucyjnym.
Ostatnie wybory samorządowe w Polsce odbyły się jesienią 2018 r., poprzedziły je istotne zmiany w prawie wyborczym. Wprowadzono m.in. dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz wydłużono z 4 do 5 lat kadencję organów samorządowych. Z kolei ostatnie wybory parlamentarne miały miejsce na jesieni 2019 r. Oznacza to, że kolejne wybory zarówno na szczeblu samorządowym i centralnym powinny zgodnie z prawem odbyć się w 2023 r.