Detal z prospektu organów w Świętej Lipce na okładce, więc nietrudno się domyślić, że „Tematem numeru” będzie muzyka kościelna („Jaka smaczna liturgia”, str. 14–16). Okazją jest wspomnienie św. Cecylii, patronki muzyki liturgicznej, chórów i kościelnych muzyków.
Właściwie niewiele o niej wiadomo na pewno. Z pewnością jest jedną z męczennic Kościoła rzymskiego. Opis jej męczeństwa pochodzi z V w., a w nim fakty mieszają się z legendą. Cecylia żyła na przełomie II i III w. Podobno była bardzo piękną dziewczyną.
Jako chrześcijanka złożyła ślub czystości, ale rodzina zmusiła ją do małżeństwa z poganinem Walerianem. Cecylia opowiedziała narzeczonemu o swoim ślubie i o wierze w Chrystusa. Walerian przyjął chrzest. Nawrócił się też jego brat. Kiedy wybuchło prześladowanie chrześcijan, zostali ścięci.
Dlaczego właśnie św. Cecylia została patronką śpiewu liturgicznego, nie wiadomo. Podobno grała na organach, które w jej czasach w Rzymie były rzadkością.
Liturgiści i muzykolodzy uważają, że organy są uprzywilejowanym instrumentem w kościele. Są wyjątkowe pod wieloma względami: największe rozmiary, najbogatsze brzmienie, najbardziej skomplikowana budowa. W żadnej sali koncertowej nie brzmią tak pięknie jak w świątyni. Ale skąd się biorą dźwięki w organach? Zapraszmy w podróż do wnętrza organów („Najpobożniejszy instrument”, str. 17–19).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wiesława Dąbrowska-Macura, sekretarz redakcji