Modlił się sam, z przyjaciółmi, z milionowymi tłumami. W kaplicy, nad jeziorami, na stadionie. Podziwialiśmy go, kiedy odnajdywał ciszę i mówił z Bogiem, jakby stał tuż obok, jakby zaledwie przerwali na moment przyjacielską pogawędkę czy też – innym razem – poważną rozmowę.
Porywał nas gestem otwartych ramion, by przyciągnąć przed Oblicze Ojca. Namawiał do spotkań z Jezusem, do zaufania Jego Matce. Ci, którzy z bliska byli świadkami modlitwy Jana Pawła II,opowiadają, że właśnie wtedy najsilniej ich poruszał (temat „Gościa” na stronie 14). Inaczej odtąd patrzą na zwyczajne sprawy. Zmieniała ich naturalność i swoboda, z jaką Karol Wojtyła ukazywał się jako człowiek modlitwy. To, na co nam nieraz nie starcza czasu, dla Ojca Świętego było najważniejszym elementem życia.
Dziś – wierzymy – oręduje za nami nadal. Możemy modlić się nawet jego słowami. Pozostawił nam tak wiele medytacji i rozważań. Prawie każde wystąpienie Jana Pawła II kończyło się modlitwą lub przynajmniej aktem strzelistym. Nawet oficjalne dokumenty i encykliki. Z tego ogromnego zbioru dla Czytelników „Gościa Niedzielnego” wybraliśmy na kolejne dni tygodnia najpiękniejsze modlitwy Papieża Polaka. I – tak jak on – możemy je odmawiać po cichu, i wspólnie. Nie tylko z okazji V Dnia Papieskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Sebastian Musioł, redaktor prowadzący